Owies w celiakii i na diecie bezglutenowej- korzyści i ryzyko

Owies w celiakii i na diecie bezglutenowej- korzyści i ryzyko

Dieta bezglutenowa jest formą terapii- jedyną w tej chwili dla pacjentów z celiakią i innymi chorobami zależnymi od glutenu (jakimi?- zobacz TUTAJ). Biorąc pod uwagę zawartość składników odżywczych ma jednak swoje ograniczenia, do których należy troska o dostarczenie odpowiednich ilości ważnych składników odżywczych. Nic dziwnego, że uwaga zainteresowanych osób kieruje się w stronę bezglutenowych produktów, które tym niedoborom mogą zapobiec. Należy do nich owies- zboże nieco problematyczne dla osób na diecie bezglutenowej, ale warte uwagi. Przyjrzyjmy się więc, czy owies w celiakii i na diecie bezglutenowej jest bezpieczny i czy warto po niego sięgać.

Owies- co warto wiedzieć?

Większość specjalistów w zakresie żywienia jest zgodna- ze spożywaniem owsa wiąże się wiele korzyści, jak:
– wysoka zawartość białka
– obecność substancji biologicznie aktywnych- błonnik, beta- glukan, wielonienasycone kwasy tłuszczowe, aminokwasy niezbędne, antyoksydanty, witaminy i minerały
– dobra tolerancja przez większość pacjentów z celiakią
– dania z owsem są smaczne i stanowią urozmaicenie diety (owsianka 🙂 )

Ale są też pewne znaki zapytania:
– nieznane długoterminowe bezpieczeństwo
– ryzyko immunizacji i negatywnych następstw jego długiego spożywania prze pacjentów z celiakią.

Zdrowotne, odżywcze i technologiczne korzyści spożywania owsa doprowadziły do akceptacji owsa jako produktu bezpiecznego i odpowiedniego w diecie bezglutenowej zarówno w Europie (2009, Rozporządzenie Komisji Europejskiej (EC), No. 41/2009, jak i w USA (2013, FDA).

Mimo wszystko wciąż istnieją wątpliwości dotyczące bezpiecznego spożywania produktów zawierających owies przez pacjentów z celiakią.

Korzyści spożywania owsa na diecie bezglutenowej

Owies zawiera 1/3 więcej białka (15-20%) i 4x więcej tłuszczu (5-9%) w porównaniu z takimi zbożami, jak pszenica, żyto i jęczmień. Ponadto cechuje go wysoka zawartość błonnika (12-14%) i beta- glukanów (5%), wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, minerałów (jak żelazo, potas, wapń). Te składniki owsa stawiają go wyżej pod względem składu w porównaniu z innymi zbożami.

Niektóre odmiany, jak Golozrni, są także bogate fenole i flawonoidy, posiadają unikalne właściwości antyoksydacyjne oraz działanie antyhipeglikemiczne (obniżają poziom cukru we krwi). Wykazano, że spożywanie owsa zmniejsza poziom całkowitego cholesterolu, cholesterolu LDL, redukuje stany zapalne, rozkurcza tętnice, hamuje miażdżycę, a nawet zmniejsza ryzyko nowotworu jelita grubego.

Pomimo dużej zawartości białka, udział aweniny (prolaminy odpowiedzialnej za pobudzenie układu odpornościowego u chorych z celiakią) w ogólnej puli białka obecnego w ziarnie owsa jest niewielki (10-15%) w porównaniu z gliadyną w pszenicy (80-85%), sekaliną w życie czy hordeiną w jęczmieniu. Aweniny z owsa są ponadto łatwiej trawione przez enzymy przewodu pokarmowego w porównaniu z prolaminami innych zbóż. Powstałe z nich peptydy wykazują mniejsze powinowactwo do antygenów HLA DQ2.5, których obecność związana jest z celiakią. Te właściwości awenin powodują, że mają mniejszą immunogenność i toksyczność dla pacjentów z celiakią w porównaniu z prolaminami pochodzącymi z pszenicy, żyta i jęczmienia.

Stąd wydaje się rozsądne wprowadzenie produktów z owsa do jadłospisu pacjenta na diecie bezglutenowej. Ich bezpieczeństwo dla osób z celiakią potwierdziły niezależne badania Pinto-Sáncheza (2017) i Lionetti (2018). Nie wykazali oni istotnych zmian na poziomie histopatologicznym ani wzrostu miana przeciwciał przeciw transglutaminazie tkankowej u pacjentów z celiakią w remisji spożywających owies (zarówno dzieci, jak i dorosłych). Nie odnotowano także niepokojących objawów klinicznych u tych pacjentów.

Bezpieczny, ale…

Mimo to spożywanie owsa zalecane jest wyłącznie pacjentom z celiakią w remisji oraz z ostrożnością.

Niestety istnieje ryzyko toksyczności niektórych odmian owsa u niektórych pacjentów z celiakią.

Wskazują na to pewne badania. Analiza wycinków z jelita cienkiego u 96 ze 170 pobranych od pacjentów z celiakią na diecie bezglutenowej zawierającej owies ujawniły przetrwałą limfocytozę śródnabłonkową (jedna z cech stanu zapalnego towarzyszącego nieleczonej celiakii). 50 gram owsa w posiłkach w ciągu 12 tygodni u jednej spośród 19 osób z celiakią wywołało częściowy zanik kosmków jelitowych oraz zmiany skórne.

Dalsze badania ujawniły, że pacjenci z celiakią wrażliwi na działanie owsa posiadali specyficzne dla aweniny limfocyty T w śródbłonku jelitowym. Na szczęście występują one u zaledwie 8% chorych z celiakią. Natomiast u osób, u których one nie występują, spożywany owies wywołuje tylko niewielką ich aktywację. Ale różnice w pobudzaniu tych limfocytów mogą wynikać niekoniecznie z samych różnic osobniczych, ale też z właściwości poszczególnych odmian owsa- odmiany zawierające więcej aweniny mogą być bardziej immunogenne od tych, które zawierają jej mniej. Nie wykazano natomiast reakcji krzyżowych między limfocytami T specyficznymi dla gliadyny a aweninami pochodzącymi z owsa.

Zanieczyszczenia krzyżowe innymi zbożami

Problem zanieczyszczeń krzyżowych owsa jest prawdopodobnie jednak głównym ograniczeniem jego spożywania przez osoby wymagające diety bezglutenowej. Dostępne w ogólnej sprzedaży produkty zawierające owies (płatki owsiane, mąka itd.) nie są odpowiednie dla pacjentów z celiakią, ponieważ zazwyczaj są zanieczyszczone glutenem i to już na etapie uprawy (częste zjawisko uprawy owsa i pszenicy w różnych latach na jednym polu albo rozsiewanie ziarna pszenicy uprawianego w pobliżu).

Dlatego do spożycia przez osoby z celiakią nadaje się wyłącznie owies wyraźnie opisany jako bezglutenowy. Jego uprawa wymaga określonych warunków, np. musi minąć minimum 8 lat od wcześniejszych upraw zbóż glutenowych, aby można na danym terenie uprawiać owies bez zanieczyszczeń. Musi też spełniać wymagania dotyczące maksymalnej dopuszczalnej zawartości glutenu w produkcie spożywczym, czyli zawartość glutenu w produkcie końcowym nie może przekraczać 20 mg/kg.

Wnioski

1. Zaleca się wprowadzanie owsa do jadłospisu pacjenta z celiakią z dużą ostrożnością oraz dopiero po osiągnięciu remisji klinicznej i serologicznej (przy nieobecności autoprzeciwciał przeciw ttg i deamidowanym peptydom gliadyny), ale także przy nieobecności niedokrwistości z niedoboru żelaza czy niedoboru witamin. Nawrót objawów lub pogorszenie wyników po wprowadzeniu owsa do diety może świadczyć o niekorzystnej reakcji organizmu na owies i być powodem jego wykluczenia.

2. Biorąc więc pod uwagę korzyści spożywania owsa trwają poszukiwania markerów wskazujących na jego złą tolerancję oraz odmian korzystnych dla zdrowia. Prowadzone są badania nad ustaleniem bezpiecznej dawki owsa na diecie bezglutenowej oraz metody wykrywania zanieczyszczenia glutenem.

Jeśli interesuje Cię temat diety bezglutenowej, sięgnij też po ebooka, który jest kompendium bezpiecznej i skutecznej diety bezglutenowej:

Literatura:

  1. Iva Hoffmanova i wsp. The Pros and Cons of Using Oat in a Gluten-Free Diet for Celiac Patients. Nutrients 2019, 11(10), 2345.
  2. Smulders, M.J.M. i wsp. Oats in healthy gluten-free and regular diets: A perspective. Food Res. Int. 2018, 110, 3–10.
  3. Gilissen, L.J.W.J.i wsp. Why oats are safe and healthy for celiac disease patients. Med. Sci. (Basel) 2016, 4, 21.
  4. Comino, I.i wsp. Role of oats in celiac disease. World J. Gastroenterol. 2015, 21, 11825–11831.

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach na blogu wraz z informacjami dotyczącymi zdrowia i odżywiania, zapisz się na bezpłatny newsletter:

.
Jak zadbać o odporność chorując na celiakię lub inną chorobę glutenozależną?

Jak zadbać o odporność chorując na celiakię lub inną chorobę glutenozależną?

[siteorigin_widget class=”SiteOrigin_Widget_Image_Widget”][/siteorigin_widget]

Pytanie zawarte w tytule wpisu wydaje się być z pozoru błahe, jednak dla wielu z nas nadejście jesieni i spadek temperatur oznacza spadek odporności, przeziębienia, grypy czy inne poważniejsze infekcje, szczególnie dróg oddechowych. Jeśli sytuacja taka dotyczy osoby z celiakią czy inną chorobą przewlekłą, wytłumaczenie wydaje się być proste- spadek odporności wynika z choroby. Ale czy rzeczywiście tak jest i czy nic nie możemy z tym zrobić? Mam nadzieję, że nie. Dlatego przedstawię dzisiaj sposoby na poprawę odporności u osób z celiakią, ale także wszystkich tych pacjentów, którzy wymagają diety bezglutenowej z przyczyn zdrowotnych.

Celiakia i ryzyko infekcji

Niestety, dostępne dane potwierdzają, że ryzyko infekcji dróg oddechowych w celiakii jest zwiększone. U dorosłych z celiakią rośnie ryzyko zapaleń płuc wywołanych przez pneumokoki, u dzieci natomiast- grypy. Możliwe są następujące wytłumaczenia takiego trendu: niedobory substancji odżywczych oraz nieszczelność bariery jelitowej. Pacjenci z aktywną chorobą, przed rozpoczęciem diety bezglutenowej, zazwyczaj mają niedobory kwasu foliowego, witaminy B12 oraz witaminy D. Niedobór kwasu foliowego i witaminy B12 jest skorelowany z osłabieniem funkcji układu odpornościowego i większym ryzykiem zachorowania na grypę. Na szczęście, w miarę regeneracji kosmków jelitowych, ich wchłanianie poprawia się. Niedobór witaminy D także może skutkować upośledzeniem mechanizmów obronnych przeciw patogenom w drogach oddechowych i zwiększać ryzyko zachorowania na grypę. W przypadku jej niedoboru warto podjąć dodatkowe działania, o czym będzie w dalszej części tego wpisu.

Pacjentów z celiakią cechuje ponadto zwiększona przepuszczalność bariery jelitowej (pacjenci z chorobami autoimmunologicznymi czy nieceliakalną nadwrażliwością na gluten również, co wykazał w swoich pracach Alessio Fasano). Podobne bariery śluzówkowe występują także w innych narządach, w tym w nosie czy płucach. Tkanka limfatyczna błon śluzowych (MALT- mucosa- associated lymphoid tissue) pełni kluczową rolę w utrzymaniu odporności. Błony śluzowe są miejscem produkcji ważnych przeciwciał- wydzielniczych IgA, które stanowią pierwszą linię obrony w razie infekcji. To na nich znajdują się receptory dla witaminy D3.

Co wiemy o witaminie D3?

Witamina D3 w postaci cholekalcyferolu jest prehormonem, który powstaje w skórze pod wpływem światła słonecznego. Następnie jest przekształcany przez wątrobę do 25-hydroksycholekalcyferolu (25(OH)D3), a ten z kolei, przez wszystkie komórki ciała, do 1,25-dihydroksycholekalcyferolu (1,25(OH)2D3).

To właśnie ta postać witaminy D jest aktywna biologicznie i pełni wiele ważnych ról. Jedną z nich jest regulacja układu odpornościowego. Jednak poziom 1,25(OH)2 witaminy D w tkankach ściśle zależy od dostępności jej prekursora, czyli 25(OH) witaminy D. To właśnie jej poziom badamy we krwi oceniając zasoby witaminy D3 w organizmie.

Witamina D wspomaga mechanizmy obronne

Mechanizm rozwoju grypy czy innej infekcji wirusowej dróg oddechowych obejmuje złożone zależności między wirusem a układem odpornościowym gospodarza. W odpowiedzi na infekcję makrofagi natychmiast uwalniają cytokiny do tkanek objętych zakażeniem, a peptydy wirusobójcze próbują zahamować replikację wirusa. Ilość uwolnionych cytokin prozapalnych oraz zjadliwość wirusa determinują ciężkość infekcji i przebieg choroby.

Natomiast to witamina D wpływa na aktywność makrofagów, chroniąc przed uwolnieniem nadmiernej ilości cytokin. Jej niedobór hamuje zdolność makrofagów do dojrzewania, jak również produkcję peptydów (AMP- antimicrobial peptides) o działaniu przeciwwirusowym i przeciwbakteryjnym w komórkach układu odpornościowego. Są one jednak wydzielane nie tylko przez neutrofile, makrofagi czy komórki NK, ale też komórki nabłonka wyścielającego górne i dolne drogi oddechowe. Stanowią więc pierwszą linię obrony przed infekcjami dróg oddechowych

Skoro więc wiemy, że witamina D jest nam potrzebna do obrony przed infekcjami, pojawia się pytanie, ile jej potrzebujemy. O ile poziom witaminy D (oznaczony jako 25(OH)D3) we krwi 10 ng/ml zabezpiecza organizm przed krzywicą i osteomalacją, taki poziom jest zdecydowanie niewystarczający w celu ochrony przed infekcjami. Na podstawie poziomu osiąganego w warunkach naturalnych pod wpływem ekspozycji na słońce w miesiącach letnich (kiedy to częstość infekcji wirusowych zdecydowanie spada) wydaje się, że poziom taki wynosi dopiero 50 ng/ml.

Jak to osiągnąć?

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Zalecenia ekspertów różnicują zapotrzebowanie w zależności od wieku czy występowania czynników dodatkowych, jak otyłość czy ciąża. Ale nawet rozpatrując dawkę dla przeciętnego dorosłego należy przyznać, że jest to kwestia indywidualna. Dlatego co kilka miesięcy (co 2-3 do czasu ustabilizowania dawki, potem rzadziej) warto oznaczyć poziom witaminy D we krwi i do niego dostosować dawkę. Z reguły nie jest do dawka mniejsza niż 2000 j, ale może zależeć od wieku, pory roku, szerokości geograficznej, wagi ciała, typu skóry, ekspozycji na słońce i wcześniejszego poziomu witaminy D. Powinniśmy też pilnować, aby nie przekroczyć poziomu witaminy D we krwi 100 ng/ml- przy takich wartościach rośnie ryzyko jej toksyczności.

Cynk

Poza witaminą D warto też pamiętać o znaczeniu cynku w kształtowaniu odporności na infekcje.

Niedobór cynku jest stwierdzany u większości chorych ze świeżo rozpoznaną celiakią(60- 70%). Prawdopodobnie nie jest to związane z zaburzeniami wchłaniania, ale z nadmiernym zużyciem, co jest częstym zjawiskiem u pacjentów z chorobami autoimmunologicznymi.

Niedobór cynku koreluje ze zwiększonym ryzykiem infekcji dróg oddechowych, chociaż nie przeprowadzono większych badań oceniających skuteczność suplementacji. W jedynym badaniu przeprowadzonym wśród dzieci hospitalizowanych z powodu poważnych infekcji bakteryjnych w New Delhi, stwierdzono lepszą odpowiedź na antybiotyk wśród dzieci, którym dodatkowo podawano 10 mg cynku dziennie.

Podawanie cynku może być też pomocne w przypadku zwykłego przeziębienia. Gdy podawano preparat cynku ochotnikom w pierwszej dobie objawów w dawce 13 mg co 2-3 godziny, chorowali oni krócej, a także stwierdzano u nich niższy poziom cytokin prozapalnych w porównaniu do grupy osób niesuplementujących cynku.

Problem z tym pierwiastkiem jednak polega na tym, że nie mamy miarodajnego markera jego niedoboru w organizmie. Poza objawami jego oczywistego niedoboru (jak białe prążki na paznokciach) trudno o ocenę jego zasobów. Jednak, na podstawie przytoczonych doświadczeń, warto rozważyć zwiększenie podaży jego naturalnych źródeł w jedzeniu (więcej o cynku przeczytasz w TYM wpisie).

Dieta bezglutenowa- czy poprawia odporność?

Oczywiście, tak postawione pytanie brzmi nieco prowokacyjnie.

Ale, co podkreślałam w swoich wcześniejszych wpisach na temat diety bezglutenowej, dieta diecie jest nierówna. Możemy jeść tak, że odporność będzie byle jaka, ale możemy też jeść tak, żeby dźwignąć ją na odpowiednio wysoki poziom.

W pojedynczej obserwacji wykazano, że u osób z celiakią ścisłe przestrzeganie diety bez glutenu (w porównaniu do osób ze świeżo rozpoznaną chorobą lub nieprzestrzegających diety) samo w sobie wiązało się z poprawą odporności na infekcje. Żeby jednak w dalszym stopniu wspomóc nasz układ odpornościowy, dieta musi być idealna: ścisła, odżywcza, urozmaicona, nisko przetworzona. Paczkowane, wysoko przetworzone produkty z dużą zawartością cukrów i tłuszczów trans tego niestety nie zapewnią.

Więcej o idealnej diecie bezglutenowej piszę w ebooku:

[siteorigin_widget class=”SiteOrigin_Widget_Image_Widget”][/siteorigin_widget]
[siteorigin_widget class=”SiteOrigin_Widget_Button_Widget”][/siteorigin_widget]
[siteorigin_widget class=”SiteOrigin_Widget_Image_Widget”][/siteorigin_widget]

Podsumowanie

Być może niejeden czytelnik może być zawiedziony tym wpisem- nie piszę o czosnku czy syropie z cebuli na podniesienie odporności. Są to jednak, według mnie, elementy urozmaiconej wysoko odżywczej diety, którą każdy z nas powinien stosować na co dzień. Warzywa z różnych rodzin powinny nam towarzyszyć przez cały rok w różnej postaci, niekoniecznie tylko w postaci syropu.

Jeśli więc miałabym wskazać najważniejsze aspekty warunkujące dobrą odporność w okresie jesienno- zimowym, bez wahania wskażę duet: idealna dieta bezglutenowa i witamina D.


Źródła:

1. Cannel J.J. i wsp. Epidemic influenza and vitamin D. Epidemiol Infect. 2006 Dec; 134(6): 1129–1140.

2. Nicolette J. Wierdsma i wsp. Vitamin and Mineral Deficiencies Are Highly Prevalent in Newly Diagnosed Celiac Disease Patients. Nutrients. 2013 Oct; 5(10): 3975–3992.

3. Ananda S. Prasad Discovery of Human Zinc Deficiency: Its Impact on Human Health and Disease. Adv Nutr. 2013 Mar; 4(2): 176–190.

4. Mirosława Gałęcka, Nawracające infekcje. Jak wspomagać układ odpornościowy, Łódź, Galaktyka, 2019, ISBN:978-83-7579-714-5. www. galaktyka.com.pl

5. Dominika Wnęk, Witamina D- jaka dawka jest bezpieczna? mp.pl

Zagrożenia diety bezglutenowej

Zagrożenia diety bezglutenowej

Ilu jest ludzi na diecie bezglutenowej, tyle możliwych wariantów jej prowadzenia.

W niektórych kręgach dieta bezglutenowa jest postrzegana jako zdrowsza. Są jednak prace, które pokazują, że tak nie jest.
Czasami, pomimo szczerych chęci i dużej wiedzy, wpadamy w różne pułapki. Nawet jeśli ten problem nie dotyczy Ciebie w tej chwili, warto znać zagrożenia diety bezglutenowej, aby ich uniknąć.

Dieta bezglutenowa, czyli jaka?

Analizując różne badania na temat bezpieczeństwa diety bezglutenowej autorzy nie różnicują, na czym ta dieta polega. Czy bazuje na produktach przetworzonych, naturalnie bezglutenowych, jaki jest udział poszczególnych składników odżywczych, witamin, minerałów, błonnika itd. Cechą wspólną tych badań jest fakt, że badani pacjenci nie jedzą, albo po prostu unikają glutenu.

Nieco utrudnia to obiektywną ocenę rzeczywistych zagrożeń, jakie wiążą się z unikaniem glutenu. Ale dają one sygnał, że pewien problem istnieje i należy się z nim zmierzyć.

Temat diety bezglutenowej był podejmowany na blogu wielokrotnie:

5 najczęstszych błędów popełnianych przez osoby na diecie bezglutenowej

Czy dieta bezglutenowa szkodzi? Porozmawiajmy o badaniach

Zagrożenia diety bezglutenowej

1. Niedobory pokarmowe- błonnik, witaminy z grupy B i inne

Dieta bezglutenowa jest postrzegana jako ta, która jest uboga w niektóre składniki odżywcze, szczególnie błonnik. Wynika to z unikania bogatobłonnikowych źródeł jedzenia, gł. zbóż. Produkty bezglutenowe w postaci pieczywa czy makaronów nie dostarczają go w wystarczających ilościach, ponieważ w dużej części opierają się na skrobi i rafinowanej mące. Z tego samego powodu dieta bezglutenowa jest uboga w witaminy D, B12 i kwas foliowy, żelazo, cynk, magnez i wapń.

Niestety informacje te potwierdziło badanie, w którym porównano zawartość składników odżywczych w jadłospisie pacjentów pozostających od co najmniej 2 lat na diecie i dopiero rozpoczynających dietę bezglutenową. Spożycie skrobi wzrastało wraz czasem stosowania diety. Natomiast spożywanie błonnika było niewystarczające w obu grupach, z wyjątkiem pacjentów przeszkolonych dietetycznie. Również obserwowano nieodpowiednie spożywanie tiaminy, folianów, witaminy A, magnezu, wapnia i żelaza u pacjentów w obu grupach, przy czym dieta uboższa w tiaminę i witaminę A cechowała pacjentów dłużej pozostających na diecie. Stąd wyciągnięto wniosek, że model odżywiania nie różni się w zależności od czasu leczenia. Natomiast właściwa edukacja dietetyczna pacjentów może tym niedoborom zapobiec.

Może nie jest tak źle…

Optymistyczne natomiast obserwacje pochodzą z badania, w którym przebadano 140 dzieci z celiakią. 70% z nich miało niedobór witaminy D w momencie rozpoczęcia leczenia, 34%- niedobór żelaza, a 18%- niedobór cynku. Po 6 miesiącach diety wszystkie niedobory uległy wyrównaniu, z wyjątkiem witaminy D, której poziom wzrósł, ale nadal pozostawał obniżony.

Niedobór w diecie źródeł witaminy D potwierdziło również inne badanie, w którym ponadto stwierdzono zwiększone spożycie fosforanów w grupie pacjentów na diecie bezglutenowej. W tym badaniu jednak wykazano, że dieta bezglutenowa nie wiąże się z istotnym niedoborem składników pokarmowych, po roku jej stosowania następowała poprawa w zakresie wzrostu i wagi pacjentów, poziomu hemoglobiny, ferrytyny, witaminy D i parathormonu (hormon regulujący gospodarkę wapniowo- fosforanową) we krwi.

2. Zanieczyszczenie glutenem

Osoby na diecie bezglutenowej są świadome, jakich zbóż muszą unikać. Najlepszy wybór to produkty naturalnie bezglutenowe. Jednak i tu może czyhać pułapka.

Przez wiele lat owies i obecne w nim białka aweniny podejrzewano, że są toksyczne dla pacjentów z celiakią. Aktualnie możliwa toksyczność się nie potwierdza, jednak wciąż podnosi się kwestię częstego zanieczyszczenia upraw owsa glutenem. Okazuje się, że problem ten dotyczy też innych bezglutenowych zbóż, np. gryki, prosa i kukurydzy. To powoduje, że i tak należy sięgać po te bezglutenowe certyfikowane, czyli przebadane pod kątem ew. obecności glutenu.

Osobną kwestią jest możliwość zanieczyszczenia praktycznie każdego produktu spożywczego glutenem. Jest to możliwe na każdym etapie- magazynowania i transportu w przetwórni, paczkowania, ale także we własnej kuchni czy restauracji.

Przeczytaj także:

O zanieczyszczeniach krzyżowych, czyli gdzie czai się gluten?

3. Zanieczyszczenia szkodliwymi substancjami

Istnieją również obawy co do zanieczyszczenia żywności bezglutenowej czynnikami biologicznymi (jak bakterie, wirusy, pasożyty, pleśnie) czy chemicznymi (toksyny środowiskowe- metale ciężkie, pestycydy stosowane do kontroli upraw, hormony czy antybiotyki podawane zwierzętom hodowlanym).

Eliminacja z jedzenia zbóż glutenowych powoduje, że częściej zaczynamy sięgać po te inne. Przykładem jest ryż, który jest tani i łatwo dostępny. Jemy go więc w postaci , która się nie klei albo mąki ryżowej.

Okazuje się jednak, że takie jedzenie niesie za sobą dużą zawartość arsenu, rtęci, ołowiu, a małą żelaza, selenu, miedzi lub cynku. Szczególnym problemem jest duża zawartość w ryżu rtęci i arsenu, co wynika z zanieczyszczenia pól uprawnych. W analizie danych zebranych w badaniu NHANES stwierdzono znacząco wyższe stężenie arsenu w moczu i rtęci (nawet 4x więcej niż osoby spożywające gluten) , ołowiu i kadmu we krwi osób na diecie bezglutenowej w porównaniu do osób nie unikających glutenu.

Pamiętamy z TEGO wpisu, że toksyny chemiczne mogą być czynnikiem wyzwalającym chorobę autoimmunologiczną, do tego rtęć jest ważną neurotoksyną. Dlatego warto tak urozmaicić dietę, aby:
– zmniejszyć ekspozycję na toksyny
– zwiększyć dostarczanie ważnych mikroelementów

4. Wysoki indeks glikemiczny, duży udział kwasów tłuszczowych uwodornionych

Jest to problem produktów przetworzonych. Badania takiej żywności bezglutenowej wskazują na dużą zawartość tłuszczów, cukrów i soli.

Wydaje się, że pacjenci rekompensują restrykcyjną dietę większym spożyciem tłuszczu, cukrów i kalorii. Podczas gdy różne badania dostarczają różnych informacji na temat całkowitej zawartości białka, zwiększony udział węglowodanów i tłuszczów, szczególnie w postaci trans, powtarza się w większości z nich. Może to prowadzić do otyłości, zespołu metabolicznego, a nawet cukrzycy. Niestety nie można tych odkryć bagatelizować. Ograniczony dostęp osób na diecie bezglutenowej do bezpiecznego jedzenia powoduje sięganie po produkty przetworzone.

5. Zagrożenie otyłością

Pojawiają się opinie, że dieta bezglutenowa sprzyja otyłości. Niektórzy tłumaczą to lepszym przyswajaniem substancji odżywczych w zregenerowanym przewodzie pokarmowym. Ale niewątpliwie otyłości sprzyjać będzie dieta oparta na przetworzonych produktach, z powodów opisanych w punkcie poprzednim.

Przeczy jednak tej opinii wynik badania z 2016 roku, w którym rzeczywiście stwierdzono przybór wagi u pacjentów z celiakią, ale u żadnego nie wystąpiła otyłość. Ale u połowy pacjentów niedożywionych osiągnęło właściwe BMI (body mass index- wskaźnik masy ciała), co w ich przypadku było pożądane. Badanie również wykazało większe spożycie tłuszczów (ale znowu nie wiadomo których), a mniejsze błonnika przez pacjentów na diecie bezglutenowej w porównaniu do grupy kontrolnej.

6. Izolacja towarzyska

Na koniec zostawiłam punkt będący moja subiektywną oceną problemu. Osoba na diecie bezglutenowej musi się liczyć z niezrozumieniem ze strony otoczenia, powątpiewaniem co do zasadności stosowania takiej diety, próbami udowodnienia, że śladowe domieszki glutenu nie szkodzą, ciągłym tłumaczeniem że gluten to nie to samo co laktoza, no i oskarżeniami, że przez swoje dziwactwa psują sobie i innym święta czy spotkania rodzinne.

Niestety, trzeba mieć dużą odporność, żeby te wszystkie zjawiska godnie znieść. Wychodzę jednak z założenia, że mam jedno życie i zdrowie i to ja jestem za siebie odpowiedzialna, a nie „życzliwi” doradcy. O ile więc nie namawiam nikogo do przechodzenia na dietę bezglutenową bez konkretnych wskazań, o tyle osoby z chorobami zależnymi od glutenu mają o co walczyć.

Podsumowanie

– idealna dieta bezglutenowa powinna być odżywcza, oparta na naturalnie bezglutenowych produktach, dostarczająca odpowiednich ilości mikro- i makroskładników, łatwo dostępna i w dostępnej cenie.

– rotacja źródeł pożywienia stanowi dobry sposób na dostarczenie odpowiednich ilości makro- i mikroskładników, chroni przed monotonią oraz akumulacją możliwych zanieczyszczeń

– warto skorzystać z pomocy doświadczonego w zakresie diety bezglutenowej dietetyka, który pomoże wiedzę teoretyczną zamienić w pożywne i bezpieczne posiłki.

Jak napisałam na początku wpisu, ilu ludzi na diecie bezglutenowej, tyle wariantów jej prowadzenia.

Niezależnie od tego, który wariant stosujesz, pamiętaj, że leczenie dietą bezglutenową polega nie tylko na odjęciu z jedzenia tego, co szkodzi. To takie planowanie posiłków, aby dostarczyć swojemu organizmowi, najczęściej starganemu chorobami, tego, co w jedzeniu jest wartościowe.

Literatura:

Vici G1, Belli L2, Biondi M2, Polzonetti V3. Gluten free diet and nutrient deficiencies: A review. Clin Nutr. 2016 Dec;35(6):1236-1241. doi: 10.1016/j.clnu.2016.05.002. Epub 2016 May 7.

Shepherd SJ1, Gibson PR. Nutritional inadequacies of the gluten-free diet in both recently-diagnosed and long-term patients with coeliac disease. J Hum Nutr Diet. 2013 Aug;26(4):349-58. doi: 10.1111/jhn.12018. Epub 2012 Nov 30.

Deora V1, Aylward N, Sokoro A, El-Matary W. Serum Vitamins and Minerals at Diagnosis and Follow-up in Children With Celiac Disease. J Pediatr Gastroenterol Nutr. 2017 Aug;65(2):185-189. doi: 10.1097/MPG.0000000000001475.

Theethira TG1, Dennis M. Celiac disease and the gluten-free diet: consequences and recommendations for improvement. Dig Dis. 2015;33(2):175-82. doi: 10.1159/000369504. Epub 2015 Apr 22.

Salazar Quero JC I wsp. Nutritional assessment of gluten-free diet. Is gluten-free diet deficient in some nutrient? An Pediatr (Barc). 2015 Jul;83(1):33-9. doi: 10.1016/j.anpedi.2014.08.011. Epub 2014 Oct 7.

Letizia Saturni i wsp. The Gluten-Free Diet: Safety and Nutritional Quality Nutrients. 2010 Jan; 2(1): 16–34.
Published online 2010 Jan 14. doi: 10.3390/nu20100016

Punshon T. i wsp. Essential micronutrient and toxic trace element concentrations in gluten containing and gluten-free foods. Food Chem. 2018 Jun 30;252:258-264. doi: 10.1016/j.foodchem.2018.01.120.

Raehsler SL1, Choung RS1, Marietta EV2, Murray JA3. Accumulation of Heavy Metals in People on a Gluten-Free Diet. Clin Gastroenterol Hepatol. 2018 Feb;16(2):244-251. doi: 10.1016/j.cgh.2017.01.034. Epub 2017 Feb 20.

Elli L I wsp. Increased Mercury Levels in Patients with Celiac Disease following a Gluten-Free Regimen. Gastroenterol Res Pract. 2015;2015:953042. doi: 10.1155/2015/953042. Epub 2015 Feb 23.

Jak zacząć dietę bezglutenową- 9 wskazówek

Jak zacząć dietę bezglutenową- 9 wskazówek

Zalecenie stosowania diety bezglutenowej budzi w pacjentach niemały popłoch. Niemal każdy pyta: to co mam jeść. Niestety odzwierciedla to problem wszechobecności glutenu w naszej diecie. Zalecenie: proszę nie jeść jabłek spotkałoby się z mniejszym oporem i większym zrozumieniem. Dlatego dzisiaj zebrałam wskazówki na temat, jak dobrze zacząć dietę bezglutenową, żeby nie narazić się na rozczarowanie niedobory pokarmowe czy monotonię.

1. Ustalenie wskazań do stosowania diety

Bez tego właściwie nie powinniśmy zaczynać.
Nie udowodniono, aby dieta bezglutenowa była zdrowsza dla ogółu populacji, a biorąc pod uwagę, że jest droższa i dość uciążliwa, nie ma powodu, by za wszelką cenę każdy miał unikać glutenu. Dieta bezglutenowa jest formą terapii, do której istnieją określone wskazania.
Dlatego na początku należy wykonać diagnostykę w kierunku celiakii– w trakcie diety nie będzie to już takie proste. Zachęcam również do jednoczasowego oznaczenia przeciwciał przeciwgliadynowych– to jedyny aktualnie dostępny marker NCGS, czyli nieceliakalnej nadwrażliwości na gluten. Obecny jest tylko u połowy chorych, ale jego obecność świadczy o produkcji przeciwciał przeciw elementom glutenu. Pod wpływem diety przeciwciała te zanikają, stąd czas przed jej wprowadzeniem jest najlepszy dla zrobienia badań.

2. Określenie celu

Dieta bezglutenowa coraz częściej znajduje uzasadnienie w także w innych przypadkach. Zwykle jest elementem diety eliminacyjnej stosowanej w przypadku chorób autoimmunologicznych czy alergii . O ile więc w przypadku diety w celiakii i NCGS zależy nam na ustąpieniu objawów jelitowych i pozajelitowych oraz wyleczeniu stanu zapalnego w jelitach, tutaj cel leczenia będzie wyglądał nieco inaczej.
Celem leczenia może więc być spadek autoprzeciwciał obecnych w chorobach autoimmunologicznych, ustąpienie bólu i stanu zapalnego stawów w przypadku reumatoidalnego zapalenia stawów czy poprawa zmian skórnych w przypadku łuszczycy.

3. Badania wstępne

Każda choroba autoimmunologiczna wiąże się z występowaniem pewnych objawów (np. neurologicznych w przypadku stwardnienia rozsianego czy zapalenia i destrukcji stawów w przypadku reumatoidalnego zapalenia stawów) oraz nieprawidłowości w badaniach dodatkowych (cechy stanu zapalnego, obecne autoprzeciwciała). Warto te parametry przed leczeniem określić, aby móc porównać ich zmiany w trakcie leczenia. Bierze się więc pod uwagę stopień nasilenia i czas trwania bólu, obecność lub brak sztywności stawów w przypadku chorób przebiegających z zajęciem stawów, ilość luźnych wypróżnień i obecność krwi w stolcu w chorobach zapalnych jelit itd. Jeśli to możliwe, warto ocenić morfologię, CRP, gospodarkę żelazem przed i w trakcie leczenia oraz inne markery obecne w naszej chorobie, a potencjalnie zmieniające się w trakcie leczenia.

Stwierdzenie obiektywnej poprawy motywuje do utrzymania naszych działań, wspiera w podjętych decyzjach. Brak efektów natomiast nakazuje przyjrzeć się przyczynom niepowodzeń.

4. Stwierdzenie niedoborów witamin i mikroelementów

Z poprzednich wpisów wiemy, że celiakia wiąże się z zanikiem kosmków jelitowych. Wiąże się to ze zmniejszeniem powierzchni śluzówki jelita cienkiego i zaburzeniami wchłaniania ważnych dla zdrowia substancji. Chociaż w NCGS zanik kosmków nie występuje, stan zapalny jest obecny i on również może być przyczyną zaburzeń wchłaniania. Dlatego warto zbadać poziom witaminy B12, kwasu foliowego, witaminy D3, żelaza oraz wapnia, których przyswajanie w tych chorobach może być upośledzone. Poprawa tych parametrów w badaniach kontrolnych będzie pośrednim dowodem na poprawę zdolności absorpcyjnych śluzówki jelita cienkiego.

5. Ustalenie sposobu odżywiania, zadbanie o różnorodność

To ważny punkt. Chodzi o to, aby tak skomponować dietę, żeby złego nie zastąpić gorszym. Dlatego nie powinniśmy pierwszych kroków kierować w stronę bezglutenowej półki w sklepie spożywczym, a wybierać raczej naturalnie wolne od glutenu nieprzetworzone produkty. Produkty przetworzone, paczkowane o długim terminie przydatności niestety pozbawione są wartości odżywczych (za to bogate w puste kalorie)- pozbawione błonnika, witamin i mikroelementów. Aby natomiast smakiem i konsystencją przypominały glutenowe odpowiedniki, faszerowane są zwykle chemicznymi dodatkami w postaci gum, aromatów, barwników, cukru czy utwardzonych tłuszczów.
Do tego ważne jest zadbanie o różnorodność posiłków- dieta eliminacyjna ma być tylko z nazwy. Jej istotą ma być natomiast różnorodność smaków, kolorów i konsystencji. Każdy naturalny składnik jedzenia ma do zaoferowania coś innego- jeden jest źródłem białka, inny- wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, a jeszcze inny żelaza, polifenoli czy kwasu foliowego. Stosując więc ich kombinację, a nie bazując na pojedynczych składnikach, korzystamy z ich zalet.

Warto zaopatrzyć się w dobrą książkę kucharską czy przejrzeć blogi kulinarne (np. TE).

6. Obserwacja w kierunku współwystępujących alergii czy nietolerancji pokarmowych

Jest to problem szczególnie chorych z NCGS czy chorobami autoimmunologicznymi oraz przyczyna rozczarowania dietą. Bywa, że po wprowadzeniu diety bezglutenowej jest lepiej, ale nie idealnie. Warto przyglądać się wtedy, jakie inne pokarmy mogą być źródłem problemu. Bardzo często jest to mleko i nabiał, czasami jaja, rośliny psiankowate (ziemniaki, pomidory, bakłażany) lub strączki. U każdego jednak to może być zupełnie inny zestaw. A cała sztuka polega na umiejętnym rozpoznaniu.
Dużą popularnością cieszą się testy na badanie ukrytych nietolerancji pokarmowych. Mają one swoje wady i zalety. Osobiście nie jestem przekonana do zasadności ich stosowania, o czym wspominałam TUTAJ, ale też nie wykluczam ich wykorzystania w wyjątkowo problematycznych przypadkach.

7. Przejrzenie stosowanych leków i suplementów pod kątem zawartości glutenu

To również ważny, a często lekceważony punkt. Z różnych powodów stosujemy różne leki, a niestety każdy z nich może stanowić potencjalne źródło glutenu.
Przeczytaj TUTAJ

8. Nakarmienie mikrobioty jelitowej

Aktualnie wiemy, że niemal każda przewlekła choroba wiąże się z zaburzeniami w obrębie mikrobioty jelitowej. Dlatego każda interwencja żywieniowa powinna pociągać za sobą odbudowę zniszczonego mikrobiomu. Prawidłowy skład mikroflory jelitowej gwarantuje poprawę szczelności bariery jelitowej, warunkuje prawidłową pracę układu immunologicznego, odpowiada za produkcję witamin, neuroprzekaźników itd.
Nie wiemy dokładnie, jak powinna wyglądać idealna mikrobiota, dlatego należy zwrócić uwagę na różnorodność szczepów bakteryjnych. Powinniśmy stosować probiotyki dobrej jakości, z dużą ilością kolonii (podawaną w bilionach), zmieniać preparaty. Natomiast miejsce w codziennej diecie powinny znaleźć fermentowane produkty, jak kiszonki czy jogurty (jogurt owocowy ze sklepu nie spełnia tego zadania).

9. Uszczelnianie jelit

Często dostaję takie pytanie, jak sobie pomóc w procesie uszczelniania jelit.
Niestety nie ma tu badań potwierdzających skuteczność jakiejkolwiek metody. Raczej trzeba polegać na teoretycznych przesłankach uzasadniających ich stosowanie oraz doświadczeniach lekarzy i dietetyków.
Przede wszystkim powinniśmy pamiętać, że już samo odstawienie glutenu w diecie osoby, która go nie toleruje, korzystnie wpływa poprawę integralności bariery jelitowej. W badaniach grupy Fasano stwierdzono, że gluten otwiera połączenia ścisłe u każdego, a różnica między osobami nietolerującymi glutenu i tymi, którym gluten nie szkodzi, dotyczy czasu trwania i stopnia nasilenia tego zjawiska.
Poza glutenem niekorzystny wpływ na funkcjonowanie bariery jelitowej mają również inne składniki pokarmowe, szczególnie rafinowany cukier, chemiczne dodatki do żywności, wiele leków, np. niesterydowe leki przeciwzapalne, inhibitory pompy protonowej, antybiotyki czy preparaty hormonalne.

Natomiast różne źródła podają korzystne działanie na wspieranie szczelności bariery jelitowej uzupełnienia niedoborów witaminy D3, magnezu oraz glutaminy (obecnej m.in. w długo gotowanym rosole na kościach).

Osobiście uważam, że po im mniej przetworzone produkty będziemy sięgać, tym większa szansa na szybką i trwałą poprawę zdrowia. Pamiętajmy też o błonniku w codziennej diecie (dlaczego jest ważny pisałam TUTAJ), prawidłowych proporcjach cukrów, tłuszczów oraz białka, a także o zapewnieniu codziennej dostawy mikroelementów i antyoksydantów- najlepiej w postaci naturalnej.

Jak ocenić skuteczność diety bezglutenowej?

Jak ocenić skuteczność diety bezglutenowej?

Dieta bezglutenowa jest lekiem stosowanym w pewnych chorobach. Co do zasadności takiego leczenia w celiakii, alergii na pszenicę czy nieceliakalnej nadwrażliwości na gluten nie ma już wątpliwości, co do innych wskazania są dyskusyjne.

Jeśli jednak pacjent zdecyduje się na takie leczenie, pojawia się pytanie, jak ocenić, czy ta dieta mu pomaga. I jak ocenić, czy jest dobrze przestrzegana.

Dzisiaj więc proponuję temat: jak ocenić skuteczność diety bezglutenowej?

Wskazania do wprowadzenia diety bezglutenowej

celiakia– wskazania bezdyskusyjne; jeśli w badaniu krwi są obecne autoprzeciwciała przeciw tranglutaminazie tkankowej, dezamidowanym peptydom gliadyny lub endomysjum mięśni gładkich oraz w biopsji dwunastnicy widoczny zanik kosmków jelitowych, przerost krypt i zwiększenie liczby limfocytów śródnabłonkowo  (IELs) pacjent otrzymuje zalecenie stosowania diety bezglutenowej do końca życia (nawet jeśli sam nie ma poczucia choroby)

NCGS czyli nieceliakalna nadwrażliwość na gluten– chociaż do końca nie wiadomo, co wywołuje chorobę, dieta bezglutenowa ją leczy. Wydaje się, że jest to dość niejednorodna grupa chorych, dlatego słyszy się rozbieżne opinie, jak ścisła ma być dieta i jak długo ma być prowadzona

Nieceliakalna nadwrażliwość na gluten- co wiemy w 2017 roku?

IBS czyli zespół jelita drażliwego– dieta bezglutenowa stanowi drugą linię leczenia, gdy zawiodą metody tradycyjne

Czy dieta może pomóc w leczeniu zespołu jelta drażliwego? Przegląd zaleceń

Dieta bezglutenowa w zespole jelita drażliwego- czy ma sens?

choroby autoimmunologiczne– wskazanie dyskusyjne, jednak istnieją teoretyczne przesłanki do jej stosowania oraz liczne doniesienia chorych, którzy twierdzą, że dieta bezglutenowa zahamowała postęp choroby czy uwolniła ich od bólu

Czy gluten ma coś wspólnego z tarczycą?

Dieta bezglutenowa w chorobach reumatycznych- czy jest nadzieja?

zaburzenia neurologiczne– również wskazania dyskusyjne, jednak próby stosowania diety bezglutenowej są prowadzone i w części przypadków skuteczne

Zaburzenia neurologiczne w chorobach zależnych od glutenu

Niezależnie od wskazań, podobnie jak w przypadku każdego rodzaju leczenia, musimy oceniać jego efekty. Musimy stwierdzić, czy leczenie prowadzone jest w właściwy sposób i czy jest skuteczne. Bywa, że efektów leczenia nie ma. Należy wówczas zbadać, czy pacjent wyeliminował gluten z jadłospisu całkowicie, czy nie ma ryzyka zanieczyszczeń krzyżowych ani narażenia na gluten z ukrytych źródeł, np. w lekach czy suplementach. Czasami też okazuje się, że pierwotna diagnoza była po prostu błędna.

Jak ocenić efekty leczenia?

  1.  Poprawa samopoczucia, ustępowanie objawów choroby

Zazwyczaj pacjenci przed postawieniem rozpoznania mają jakieś dolegliwości: bóle brzucha, biegunki lub zaparcia, bóle głowy czy stawów. Ustępowanie ich będzie więc dobrym markerem skuteczności leczenia. Ale trzeba być cierpliwym: minimum trwania diety do zaobserwowania poprawy to 2-3 tygodnie, optymalnie 6 tygodni. Ale bywa, że i dłużej (u pacjentów z chorobami reumatycznymi bóle stawów ustępowały dopiero po kilku miesiącach stosowania diety).

W przypadku innych objawów, jak zaburzenia wzrastania u dzieci, cyklu u kobiet czy zaburzeń zachowania, zmiany pod wpływem diety mogą być obserwowane jeszcze później i w każdym przypadku będzie to inny czas.

Dobrym objawem jest poprawa wyglądu skóry: jej zabarwienia, brak nowych zmian skórnych i gojenie się starych oraz włosów: zmniejszone wypadanie włosów, pojawienie się nowych, odzyskanie blasku.

Pozytywną zmianą może być zmiana wagi: przybieranie na wadze u dzieci i niedożywionych dorosłych lub redukcja wagi u osób otyłych.

  1. Badania krwi ogólne

Ocena wyników badań i porównanie ich z badaniami wykonanymi przed rozpoczęciem diety bezglutenowej pozwala na stwierdzenie, czy nastąpiły zmiany. Oczywiście spodziewamy się zmian na lepsze.

Badamy: morfologię, gospodarkę żelazem, witaminę B12, enzymy wątrobowe, trzustkowe, CRP, wapń, fosforany oraz hormony oceniające pracę tarczycy (TSH, fT3, fT4).

Badania te dają wiedzę, czy wchłanianie w jelicie cienkim ulega poprawie, a więc pośrednio informują o wyciszeniu stanu zapalnego i regeneracji kosmków jelitowych. Także normalizacja podwyższonych wcześniej enzymów wątrobowych, trzustkowych czy nieprawidłowości w pracy tarczycy będzie zwiastunem skuteczności leczenia.

Trudno jednoznacznie powiedzieć, kiedy należy spodziewać się poprawy w zakresie tych badań. Wydaje się,  że  3- 6 miesięcy prowadzenia diety powinno skutkować poprawą w zakresie wymienionych badań.

  1. Badanie autoprzeciwciał

Oznaczenie miana autoprzeciwciał jest bardzo dobrym markerem nasilenia choroby i ustępowania stanu zapalnego, pod warunkiem, że dysponujemy badaniami przed leczeniem. Każde zmniejszenie ilości autoprzeciwciał, czy to związanych z celiakią czy z jakąkolwiek inną chorobą autoimmunologiczną, jest dobrym znakiem. Już w ciągu 3-6 miesięcy powinny się zdecydowanie obniżyć.

W przypadku skutecznie leczonej celiakii powinny zaniknąć w ciągu roku od rozpoczęcia leczenia. Potem badania kontrolne powinno wykonywać się minimum 1 x w roku. Każde ponowne ich pojawienie się lub narastanie miana jest wskazaniem do gruntownej analizy diety pod kątem zanieczyszczeń krzyżowych czy utajonych źródel glutenu, jak również świadomych zaniedbań pacjenta.

  1. Kontrolne biopsje jelita cienkiego

Aktualnie zaleca się wykonywanie kontrolnej gastroskopii z pobraniem wycinków u wszystkich chorych z rozpoznaną celiakią. Oczekujemy ustąpienie nacieków limfocytowych i odbudowy kosmków jelitowych.

Ponieważ jednak odchodzi się od wykonywania biopsji jelita cienkiego u dzieci z typowymi objawami celiakii, wysokim mianem autoprzeciwciał i obecnymi genami podatności, również odchodzi się u nich od wykonywania gastroskopii w trakcie leczenia. Niestety zwolnienie to nie dotyczy dorosłych. U nich biopsja kontrolna powinna być wykonywana co 3-5 lat.

Jak ocenić przestrzeganie diety bezglutenowej?

Jak można się domyśleć im więcej objawów chorobowych i nieprawidłowości w badaniach, tym łatwiej jest ocenić skuteczność leczenia. Czasami jednak dolegliwości pacjenta są bardzo niecharakterystyczne, celiakię wykluczono, wyniki badań pod wpływem diety się nie poprawiają, nie stwierdzono obecności przeciwciał a na gastroskopię pacjent nie wyraża zgody.

Zanim zaniechamy dalszej diety warto przeanalizować, czy pacjent dobrze jej przestrzega. Trudno oczekiwać poprawy, gdy dieta jest niskoglutenowa albo „normalnoglutenowa” (bo pacjent zmniejszył ilość bułek pszennych, a zwiększył ciemnego pieczywa) i jest stałe pobudzanie układu immunologicznego.

Szczególnie należy zwrócić uwagę na przyjmowane leki i suplementy, o których rzadko myślimy jako ukrytych źródłach glutenu (więcej o tym problemie pisałam TUTAJ).

W przypadku  dalszych wątpliwości warto zwrócić się do doświadczonego w temacie diety bezglutenowej dietetyka. Użyteczne są również badania oceniające spożycie glutenu typu Glutendetect. Można w ten sposób zbadać obecność składników glutenu spożytego 2-6 dni przed badaniem w przypadku badania kału lub poniżej 24 godzin w przypadku moczu.

O tym, na czym polega skuteczna i bezpieczna dieta bezglutenowa, jak ocenić jej efekty, jakie mogą być przyczyny braku jej skuteczności oraz jak je rozwiązać, możesz więcej przeczytać w tym zestawie e-booków:

[siteorigin_widget class=”SiteOrigin_Widget_Image_Widget”][/siteorigin_widget]
[siteorigin_widget class=”SiteOrigin_Widget_Button_Widget”][/siteorigin_widget]

Podsumowanie

– ocena efektów leczenia jest tym prostsza, im więcej nieprawidłowości stwierdzono przed rozpoczęciem leczenia

– brak jednoznacznych ram czasowych, kiedy należy się spodziewać zdecydowanej poprawy w zakresie samopoczucia czy wyników badań

– ocena samopoczucia chorego i ustępowanie objawów choroby stanowi istotny wskaźnik skuteczności leczenia, nie należy skupiać się wyłącznie na badaniach

– przed wydaniem ostatecznych wniosków na temat skuteczności leczenia należy przeanalizować jej przestrzeganie przez pacjenta (ukryte  źródła glutenu, zanieczyszczenia krzyżowe, brak współpracy)

Jeśli spodobał Ci się ten wpis i chcesz otrzymywać więcej informacji związanych z chorobami zależnymi od glutenu, autoimmunologicznymi oraz dietą bezglutenową, zapisz się na newsletter, a niczego nie przeoczysz:

Dieta bezglutenowa w zespole jelita drażliwego- czy ma sens?

Dieta bezglutenowa w zespole jelita drażliwego- czy ma sens?

Tydzień temu pisałam o zaleceniach pierwszego rzutu w leczeniu zespołu jelita drażliwego (IBS). Jeśli ich jeszcze nie znasz, przeczytaj, zanim przejdziesz do dzisiejszego wpisu.

Dzisiaj zastanowimy się, czy dieta bezglutenowa może być użyteczna w leczeniu zespołu jelita drażliwego.

Na początku należy zwrócić uwagę na podobieństwo objawów chorób glutenozależnych i zespołu jelita drażliwego. Są to zwykle uporczywe bóle brzucha, wzdęcia, uczucie przelewania, biegunki lub zaparcia.

O ile rozpoznanie IBS jest dość powszechne, to o chorobach zależnych od glutenu myślimy rzadko.

IBS i celiakia

Nie dziwi więc, że podobne objawy zespołu jelita drażliwego i celiakii mogą być przyczyną pomyłek diagnostycznych. U 4% pacjentów z IBS stwierdza się zanik kosmków typowy dla celiakii w biopsji jelita cienkiego. Amerykanie w związku z tym zalecają rutynowe badanie serologiczne w kierunku celiakii u pacjentów z IBS.

Zastanawiające jest jednak to, że 1/3 pacjentów z celiakią, którzy są już leczeni dietą bezglutenową wciąż ma objawy podobne do IBS.

IBS i nieceliakalna nadwrażliwość na gluten

Podobieństwo objawów może być również przyczyną nierozpoznania NCGS, tym bardziej, że jest to schorzenie wciąż jeszcze nieznane. Sprawy nie ułatwia fakt, że podobnie jak IBS, jest to rozpoznanie oparte na objawach klinicznych, niepoparte żadnymi markerami diagnostycznymi.

Warto jednak zwrócić uwagę na jedną różnicę: zespół jelita drażliwego polega na występowaniu objawów ze strony przewodu pokarmowego. W przypadku nieceliakalnej nadwrażliwości na gluten mogą współwystępować objawy ze strony przewodu pokarmowego oraz spoza przewodu pokarmowego: neurologiczne, ginekologiczne, skórne itd. W takim przypadku powinno się wziąć pod uwagę NCGS jako przyczyny zespołu jelita drażliwego.

Ale trudno jest taki związek wykazać.

Złotym standardem w diagnostyce NCGS powinna być podwójnie ślepa próba. Polega ona na tym, że pacjentowi stosującemu dietę bezglutenową podaje się posiłek zawierający 8 g glutenu, przy czym podany jest on w takiej formie i w taki sposób, że nikt z zespołu badawczego ani sam pacjent o tym nie wiedzą. Oczywiście próba ta jest nie do przeprowadzenia w codziennych warunkach, stąd rozpoznanie nadal opiera na objawach klinicznych i twierdzeniu pacjenta, że dieta mu pomaga.

Sprawy nie ułatwia także fakt, że tak do końca w przypadku NCGS nie wiadomo, co tak naprawdę szkodzi. Potencjalnie są to: gluten, inhibitory amylazy- trypsyny, WGA lub fruktany zawarte w ziarnie pszenicy.

Co szkodzi?

Gluten jest jednym z wielu białek obecnych w ziarnie pszenicy, żyta i jęczmienia. Jest białkiem zapasowym, bez specjalnego znaczenia, które stanowi ok. 70-80% białka zawartego w endospermie (tzw. bielmie) ziarna pszenicy. Pozostałe białka to globuliny i albuminy pełniące funkcje metaboliczne i obronne. Ale i tak główną masę endospermy stanowi skrobia. Gluten z pszenicy jest rozkładany do mniejszych fragmentów: gliadyn i glutamin. Końcowy fragment gliadyny ma zdolność do pobudzania układu odpornościowego w celiakii i NCGS.

Bierze się jednak pod uwagę inne potencjalnie szkodliwe składniki ziarna podejrzanych zbóż:

inhibitory amylazy- trypsyny (ATI-s)– jest to rodzina kilkunastu małych białek w pszenicy o funkcjach ochronnych- chronią ziarno przed działaniem enzymów trawiennych; podobnie jak gliadyna mają zdolność pobudzenia układu odpornościowego

WGA- wheat germ agglutinins- aglutyniny zarodka pszenicy– białka ochronne, odporne na działanie wysokich temperatur i enzymów trawiennych; cechują się większą koncentracją w mące pełnoziarnistej niż wysokooczyszczonej.
Są to substancje antyodżywcze, wiążą się bowiem z glikoproteinami w przewodzie pokarmowym uniemożliwiając ich wchłanianie. Pobudzaja produkcję cytokin prozapalnych, powodują rozszczelnienie bariery jelitowej. Ale nie wykazano, żeby miały zdolność do pobudzenia układu odpornościowego.

FODMAP– pisałam o nich TUTAJ . Dlaczego jeszcze wspominam o nich w tym miejscu? Ponieważ ziarno zboża to nie tylko białka, ale również węglowodany z grupy fruktanów. A więc odstawienie pszenicy będzie elementem diety nisko- FODMAPowej.

Niezależnie od przyczyny, niektórzy pacjenci z IBS podają, że pomaga im dieta bezglutenowa

Czy jest to uzasadnione?

W badaniu przeprowadzonym w Wielkiej Brytanii spośród 1002 dorosłych osób z rozpoznaniem NCGS aż 20% jednoczasowo spełniało kryteria rozpoznania IBS (dla porównania w grupie kontrolnej, a więc bez NCGS- było to niecałe 4%).

W badaniach na myszach stwierdzono, że znaczenie mają antygeny zgodności tkankowej charakterystyczne dla celiakii. Niestrawione fragmenty glutenu wiążą się z tymi antygenami wyzwalając reakcję zapalną i powodując rozszczelnienie bariery jelitowej. Wywołują również zwiększoną kurczliwość mięśni i pobudzenie perystaltyki jelit, podobnie jak się dzieje w IBS. Zaburzenia te ustępowały pod wpływem diety bezglutenowej.

Mechanizm ten potwierdzono u ludzi. Vazquez- Roque ze współpracownikami stwierdzili nasilenie objawów i ruchów jelit pod wpływem glutenu u pacjentów z IBS postacią biegunkową, u których wcześniej wykluczono celiakię. Przy czym pogorszenie było szczególnie wyraźne u pacjentów z predyspozycją genetyczną do celiakii (obecnymi genami HLA- DQ2 i/lub8). Pacjenci spożywający gluten mieli także większą przepuszczalność bariery jelitowej.

W innym badaniu (Besiekierski) pacjentom bez celiakii, którzy przez 6 tygodni stosowali się do diety bezglutenowej, wprowadzono ponownie gluten do posiłków . Okazało się, że mieli oni większe trudności w kontrolowaniu choroby w stosunku do pacjentów pozostających na diecie bezglutenowej. Ci z kolei podawali większą satysfakcję w zakresie odczuwania bólu brzucha, wzdęć, wyglądu stolca czy uczucia zmęczenia w porównaniu do pacjentów spożywających gluten.

Ale są też dane przeciwne.

W pojedynczym badaniu stwierdzono, że pacjenci z samodzielnym rozpoznaniem NCGS pozostający na diecie bezglutenowej odnosili korzyści stosując dietę z ograniczeniem FODMAP, a nie stwierdzali pogorszenia spożywając gluten bez względu na jego ilość. Co ciekawe, mimo wszystko wszyscy uczestnicy badania po jego zakończeniu wracali do diety bezglutenowej, ponieważ „czuli się lepiej”.

Tak więc dieta bezglutenowa może mieć uzasadnienie w niektórych przypadkach IBS, szczególnie nie odpowiadających na leczenie standardowe.

Do grupy pacjentów, którzy mogą odnieść korzyść z diety bezglutenowej należą:

– pacjenci z HLA- DQ2 i/lub 8, a więc predyspozycją genetyczną w kierunku celiakii
– podający, że odstawienie glutenu im pomaga w kontrolowaniu objawów choroby
– ze współistniejącymi objawami pozajelitowymi
– z obecnymi przeciwciałami przeciwgliadynowymi, ponieważ jest to jedyny możliwy do zbadania marker wskazujący na NCGS, chociaż obecny u zaledwie połowy chorych

Jeśli u pacjenta z IBS nie występują żadne z powyższych czynników, skuteczność diety bezglutenowej może być wątpliwa. Jeśli obecna jest chociaż jedna z tych cech, warto takie leczenie wziąć pod uwagę.
Jak zwykle jednak przed podjęciem próby leczenia dieta bezglutenową zachęcam do wykonania wstępnych badań w kierunku celiakii. Potem ich wykonanie może być mocno problematyczne.
W trakcie prowadzenia diety należy obserwować ustępowanie objawów IBS. Jeśli nie nastąpi to w ciągu 4-8 tygodni, szanse powodzenia są małe i nie należy jej kontynuować, ponieważ może powodować trwałe i niekorzystne zmiany w składzie i liczebności mikrobioty jelitowej (zmniejszenie liczby Lactobacilli i bifidobacteria), zmniejszone spożycie wapnia, żelaza, witamin z grupy B, kwasu foliowego czy błonnika.

Ale… przypuszcza się, że korzyść z diety bezglutenowej może odnieść nawet połowa pacjentów     z IBS.

Literatura:

  1. Makharia A. i wsp. :The overlap between Irritable Bowel Syndrome and Non- Celiac Gluten Sensitivity: A Clinical Dillema w Nutrients 2015, 10417-10426
  2. Catassi C i wsp.:The Overlapping Area of Non-Celiac Gluten Sensitivity (NCGS) and Wheat-Sensitive Irritable Bowel Syndrome (IBS): An Update. Nutrients. 2017 Nov 21;9(11)
Promocja zakończy się za: