Takie pytanie otrzymałam na facebooku od Michała.

Ponieważ sama siebie postrzegam jako osobę bez celiakii, nadwrażliwości na gluten i alergii na pszenicę, a mimo to na co dzień jem bezglutenowo, też sobie to pytanie zadaję od dłuższego czasu. Śledzę więc, co się publikuje na ten temat i prowadzę własne obserwacje. A do jakich wniosków doszłam, opiszę poniżej.

Rozczaruje się jednak ten, kto spodziewa się bogatej literatury na ten temat. Pomimo niewątpliwej mody na jedzenie bez glutenu jako sposobu na długie i zdrowe życie, tak naprawdę ilość obiektywnych badań czy obserwacji na ten temat jest skąpa. Dlatego prezentuję tu swoje stanowisko pozostawiając wnioski Czytelnikowi. Jednocześnie zachęcam do dyskusji na ten temat.

Dlaczego osoba zdrowa decyduje się na jedzenie bez glutenu?

W każdym przypadku te przyczyny będą inne. W moim to były:
– potrzeba usunięcia glutenu z kuchni
– wspólne posiłki
– wygoda w przygotowywaniu posiłków
– współdzielenie niewygody i ew. powikłań diety eliminacyjnej- po prostu nie mogłam znieść myśli, że moim dzieciom odmawiam czegoś smacznego, zdrowszego, a ja sama po to sięgam
– ciekawość

Pomimo wielu poszukiwań, coraz to nowych celebryckich nazwisk, które dołączały do środowiska bezglutenowego, nie znalazłam żadnej odpowiedzi na pytanie, czy dieta bezglutenowa jest zdrowsza. Wręcz przeciwnie, nawet wiadomości i ogólnopolskie magazyny podawały sensacyjne wiadomości, że dieta bezglutenowa zwiększa ryzyko chorób serca i cukrzycy. Czyli szkodzi.

Dlatego, jeśli ktoś liczy na wydłużenie życia i zapobieżenie chorobom dzięki tej diecie, może się rozczarować.

Alesio Fassano, gastroenterolog dziecięcy, dyrektor Ośrodka Badań nad Celiakią przy Massachusetts General Hospital w Stanach Zjednoczonych, autor książki „Życie bez glutenu” w jednym z wywiadów powiedział, że dieta bezglutenowa jest inwestycją. Jeśli ją stosujesz, liczysz się z tym, że jest droższa, trudniej dostępna, niedoborowa, izoluje Cię towarzysko. Ale liczysz na zwrot inwestycji w postaci poprawy stanu zdrowia.

Musisz więc zrobić bilans korzyści i strat. Jeśli straty są większe niż korzyści, prawdopodobnie Twój wysiłek się nie opłaca. Ale jeśli korzyści przeważą nad stratami, ryzyko jest warte zachodu.

Z jakimi stratami wiąże się jedzenie bez glutenu?

– niedobór błonnika
– niedobór witamin z grupy B

Długo nie mogłam zrozumieć, dlaczego jedzenie bez glutenu wiąże się z mniejszym spożyciem błonnika. Taka obserwacja pojawiła się w badaniu oceniającym ryzyko chorób serca u osób na diecie bezglutenowej. Być może wiązało się to z większym spożyciem wysokooczyszczonych zbóż czy większym spożyciem produktów pochodzenia zwierzęcego. Ale pojawiła się jeszcze jedna koncepcja, która brzmi dość logicznie: mianowicie gluten jako białko nie w pełni rozkładające się w naszym przewodzie pokarmowym, zalega w nim stanowiąc pożywkę dla bytujących tu bakterii jelitowych (czyli działa jak prebiotyk). Więcej o błonniku możesz przeczytać TUTAJ. Dlatego:

Jeśli odstawiasz gluten, pamiętaj o błonniku!

Ale są też inne zagrożenia. Wspomina o nich w swojej książce „Gluten na widelcu” Peter Green. Podobnie jak Fasano jest uznanym specjalistą od celiakii, dyrektorem Centrum Celiakii na Uniwersytecie Columbia. Mianowicie zaobserwowano we krwi osób chorych na celiakię niebezpiecznie wysokie stężenia arsenu i rtęci pochodzące prawdopodobnie z ziaren ryżu. W pewnych rejonach świata ryż uprawia się na polach zalanych skażoną tymi pierwiastkami wodą. A osoby unikające glutenu częściej sięgają po ryż. Albo są genetycznie narażeni na zwiększone przyswajanie tych metali.

Jest to kolejny argument za tym, żeby źródła składników pokarmowych były różnorodne.

Gluten a cukier

Musimy jednak pamiętać o jednym: nie jedząc glutenu, który jest białkiem zawartym w zbożach: pszenicy, życie, jęczmieniu i prawdopodobnie owsie, pozbywamy się dużego ładunku cukrów. Jak to możliwe? Po prostu: białko stanowi tylko część zawartości ziarna zbóż, resztę stanowią węglowodany. Dobrze, jeśli jemy te zboża w postaci jak najmniej oczyszczonej. Jednak jeśli podstawą jedzenia ( a w większości przypadków tak jest) jest wysokooczyszczona biała mąka pszenna, to poza glutenem dostarczamy sobie dużej ilości prostych węglowodanów, które natychmiast wchłaniają się do krwi, wywołują wyrzut insuliny i gwałtowną zwyżkę poziomu glukozy. Stąd tylko prosta droga do zespołu metabolicznego, insulinooporności i cukrzycy typu 2 ze wszystkimi ich następstwami.
Ale podobnie dzieje się w przypadku jedzenia bezglutenowego. Żeby było zdrowo, nie powinniśmy bazować na wysokooczyszczonych zbożach typu biały ryż czy popping z kaszy jaglanej, tylko sięgać po jak najmniej przetworzone zboża z pełnym ziarnem.

Korzystanie z przetworzonych produktów bezglutenowych

Ten temat poruszałam już wcześniej (np. TUTAJ).
Paczkowane produkty o przedłużonej przydatności do spożycia to zawsze zły wybór. Nie jest tajemnicą, że do słoików, puszek i kartonów często lądują produkty gorszej jakości, na granicy gnicia i niestety o zwiększonej zawartości aflatoksyn (rakotwórczych toksyn wytwarzanych przez grzyby). Do tego chemiczne konserwanty, barwniki i aromaty. Podobnie jest z przetworzoną żywnością bezglutenową. Trzeba jeszcze poprawić konsystencję i walory smakowe utracone przez zabranie glutenu. To powoduje, że produkty bezglutenowe cechują się jeszcze większą zawartością cukru, tłuszczu, aromatów, barwników itd. A wszystko w imię diety bezglutenowej.
Sięganie więc po takie produkty to zły wybór.
Warto wybierać produkty naturalnie wolne od glutenu, jak najmniej przetworzone. Tak więc większość posiłków powinna być przygotowywana samodzielnie we władnej kuchni. Tylko wtedy mamy nadzór nad tym, co jemy. Nie każdy jednak to zaakceptuje. Czyli musi znowu ocenić, czy mu się to opłaca w sensie zdrowotnym.

Czy istnieje wtórna nietolerancja glutenu?

Pacjenci przekazują sobie informacje, że najpierw odstawili gluten, a później już nie mogli do niego powrócić, bo pojawiły się objawy nietolerancji. Nigdzie nie znalazłam wiarygodnego wyjaśnienia tego zjawiska i szczerze mówiąc podchodzę do niego dość sceptycznie.
To trochę tak, jakby Japończyka żywiącego się w sposób tradycyjny dla jego kultury poczęstować bułką pszenną i wywołać u niego nietolerancję, czyli sytuację, że już nie będzie mógł tej bułki nigdy więcej zjeść bez wywołania objawów choroby. Są kultury, do których nie dotarł zachodni model jedzenia, których posiłki w naturalny sposób nie zawierają glutenu. I nikt nie mówi, że to jest niebezpieczne.
Raczej myślę o tym w inny sposób. Skoro ktoś zdecydował się na życie bez glutenu, prawdopodobnie miał jakiś powód: chciał zrzucić wagę, walczył z chorobą Hashimoto lub zespołem jelita drażliwego. Jeśli dieta pomagała, to ją kontynuował. Ale nie wiadomo, czy był to efekt nieceliakalnej nadwrażliwości na gluten czy nawet celiakii, o której myślimy wciąż za rzadko. To, że po ponownym wprowadzeniu glutenu do diety pojawiły się bóle brzucha, biegunki czy wysypka na skórze, może być po prostu kolejną manifestacją nadwrażliwości na gluten, a nie objawem wtórnej nietolerancji.

Dlatego jeśli decydujesz się odstawić gluten, najpierw wykonaj badania w kierunku celiakii, przedyskutuj z lekarzem swoje problemy zdrowotne. Warto ocenić aktualny stan zdrowia, żeby odnieść się do nich po kilku miesiącach. Jeśli np. Twoim problemem jest niedokrwistość z niedoboru żelaza, która ustępuje pod wpływem diety bezglutenowej, Twoja inwestycja prawdopodobnie się zwróci. Ale musisz wiedzieć, czy to nie jest choroba, która będzie się wiązać z prowadzeniem diety do końca życia.

Moje obserwacje

Napisałam na początku tego wpisu, dlaczego stosuję dietę bezglutenową.
Po 1,5 roku jedzenia bez glutenu mogę napisać, że obserwuję jej pozytywne skutki. Coraz spokojniej reaguję więc na doniesienia o szkodliwości tej diety.
Przyznaję jednak, że poza jedzeniem bezglutenowym korzystam głównie z nieprzetworzonego jedzenia, zwracam uwagę na odpowiednią ilość błonnika, warzyw, witamin i mikroelementów w jedzeniu (nie w suplementach).

Podsumowanie

– jeśli decydujesz się na dietę bezglutenową bez wskazań medycznych rozważ bilans korzyści i strat
– zadbaj o urozmaicenie, dobrze skomponuj swoje posiłki żeby zapobiec ewentualnym niedoborom
– zwróć uwagę na źródła błonnika i witamin z grupy B
– korzystaj z nieprzetworzonych naturalnie bezglutenowych produktów

Czy odpowiedziałam na pytanie zadane w tytule?
Czy ten wpis pomógł Ci w podjęciu decyzji odnośnie zmian ?

Literatura:

Lebwohl B. i wsp.: Long term gluten consumption in adults without celiac disease and risk of coronary heart disease: prospective cohort study w BMJ 2017 (www.bmj.com/content/357/bmj.1892.long)

Kim HS i wsp. : Obesity, Metabolic Syndrome and Cardiovascular Risk in Gluten-Free Followers Without Celiac Disease in the United States: Results from the National Health and Nutrition Examination Survey 2009- 2014 w Diq Dis Sci 2017 Apr 27 (ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/28451915)

Tortora R. i wsp. Metabolic syndrome in patients with coeliac disease on a gluten-free diet w Aliment Pharmacol Ther. 2015 (www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25581084)

Promocja zakończy się za: