Wiedza o autonomicznym układzie nerwowym i nerwie błędnym stanowi klucz do zrozumienia zjawisk, które mają miejsce w naszym organizmie. Wpływają bowiem na naszą reakcję na stres, trawienie i motorykę przewodu pokarmowego, oddychanie i pracę serca. Mimo to wciąż nie wiemy o nich wszystkiego. Próbę rozpracowania znaczenia autonomicznego układu nerwowego i nerwu błędnego oraz metody poprawiające ich funkcjonowanie otrzymujemy w książce Stanleya Rosenberga „Terapeutyczna moc nerwu błędnego. Praca z ciałem oparta na teorii poliwagalnej”, na której recenzję dzisiaj zapraszam.
„Nasze samopoczucie zależy od właściwego funkcjonowania i możliwości adaptacyjnych układu nerwowego. Istotny dla adaptacji, zwłaszcza wobec stresu, jest nerw błędny. Ten nerw czaszkowy zintegrowany jest z naszą strukturą fizyczną i neurologiczną. Nerw błędny znajduje się w centrum wszystkich aspektów życia.”
O autorze
Stanley Rosenberg, zanim napisał tę książkę, od ponad 45 lat zajmował się różnymi rodzajami terapii ciała. Życie zawodowe poświęcił poznawaniu i doskonaleniu różnych metod osteopatii, w tym rolfingu, czyli masażu tkanki łącznej czy terapii czaszkowo- krzyżowej. Ale dopiero poznanie nowej interpretacji działania autonomicznego układu nerwowego odkryło przed nim nowe możliwości pomocy pacjentom. Opisy przypadków zawarte w książce budzą respekt i świadczą o słuszności obranego kierunku.
Autonomiczny układ nerwowy
O autonomicznym układzie nerwowym często wspominam przy okazji omawiania zagadnień związanych z przewodem pokarmowym. Stanowi on część ludzkiego układu nerwowego. Bez udziału naszej woli reguluje działanie narządów wewnętrznych. Jeśli któryś z nich- serce, płuca, przewód pokarmowy czy nerki nie funkcjonują prawidłowo, winny może być niewłaściwie działający autonomiczny układ nerwowy.
Tradycyjnie w układzie nerwowym wyróżniamy dwa ramiona: współczulny i przywspółczulny, warunkujące stan stresu albo odprężenia. Reakcja stresowa uruchamiana w sytuacji zagrożenia ma na celu umożliwienie nam przetrwania na zasadzie: walcz lub uciekaj. W tym stanie nasze ciało reaguje zwiększonym napięciem mięśni (aby móc szybko biec lub efektywnie walczyć), rozszerzeniem oskrzeli (aby zwiększyć wymianę gazową w płucach), przyspieszeniem pracy serca (aby dostarczyć mięśniom odpowiedniej ilości krwi z tlenem i substancjami energetycznymi). Ale gdy zagrożenie mija, następuje odprężenie: serce zwalnia, a żołądek domaga się jedzenia. Ten stan sprzyja też rozmnażaniu.
Niestety problem pojawia się wówczas, gdy zagrożenie już dawno minęło, ale stan stresu się utrzymuje. Jest to efekt współczesnego sposobu życia, napiętych relacji, złej diety czy niedostatku snu. Co wówczas się dzieje na poziomie autonomicznego układu nerwowego, pomaga nam zrozumieć teoria poliwagalna.
Teoria poliwagalna
Zgodnie z teorią, której autorem jest jeden z nauczycieli Stanleya Rosenberga, Stephen Porges, układ autonomiczny oraz jeden z jego głównych elementów, nerw błędny posiada nie dwa, ale trzy ramiona: część współczulną, część brzuszną i część grzbietową. O części współczulnej wspominałam powyżej. Część brzuszna odpowiada za stan odprężenia połączony z postawą zaangażowania społecznego. Część grzbietowa powoduje stan wyciszenia porównywalny z zamieraniem. To z aktywnością tej części układu autonomicznego mogą wiązać się stany wycofania społecznego i zachowania depresyjne.
Do osiągnięcia prawidłowego zaangażowania społecznego konieczne jest prawidłowe funkcjonowanie pięciu nerwów czaszkowych. Sygnały świadczące o ich nieprawidłowym działaniu sugerują zaburzenia w funkcjonowaniu społecznym. Upośledzona mimika twarzy jest przecież charakterystycznym objawem pacjentów z depresją.
Dobrą wskazówką co do stanu układu autonomicznego drugiej osoby jest uścisk dłoni: zbyt lekki, zimny i wilgotny może wskazywać na nadaktywność części grzbietowej, zbyt silny- części współczulnej. Natomiast uścisk dłoni „w sam raz” sugeruje dominację części brzusznej układu autonomicznego, czyli stan, na jakim nam zależy w przeważającej części przypadków.
„Utrzymywanie się stanu aktywności części grzbietowej nerwu błędnego pomimo ustania zagrożenia pozbawia nas jednak jasności myślenia, produktywności i radości życia do czasu, gdy uda nam się powrócić do stanu zaangażowania społecznego.(…) Kiedy aktywność ta nie jest silna, ale długotrwała, odpowiada jej profil emocjonalny charakteryzujący się depresyjnymi uczuciami.(…) Ludzie ze zdiagnozowaną depresją, czyli osoby w stanie depresji, zazwyczaj tracą zainteresowanie czynnościami, które kiedyś sprawiały im przyjemność. Objadają się, tracą apetyt lub mają problemy z trawieniem. Zmniejsza się ich zasób energii, stają się bierne, introwertyczne, apatyczne, bezradne i aspołeczne. Mogą czuć się smutne, zaniepokojone, beznadziejne, bezwartościowe, winne, podenerwowane, zawstydzone lub niespokojne.”
Brzmi znajomo? Niestety, często tak.
Dlatego, mam nadzieję, rozumiecie moje zainteresowanie autonomicznym układem nerwowym i nerwem błędnym.
Nerw błędny
„Niewielu z nas sobie zdaje sprawę z tego, że nerw zwany błędnym reguluje większość funkcji organizmu koniecznych do zachowania zdrowia i dobrego samopoczucia emocjonalnego. Nerw ten musi działać prawidłowo, abyśmy byli zdrowi, czuli się dobrze pod względem emocjonalnym i wchodzili w pozytywne interakcje z rodziną, przyjaciółmi i innymi ludźmi.”
A dalej czytamy:
„W przypadku wielu zaburzeń może być zarówno przyczyną, jak i rozwiązaniem.”
Dotychczas nerw błędny był postrzegany jako pojedynczy nerw czaszkowy. Okazuje się natomiast, że część grzbietowa i część brzuszna nerwu błędnego biorą swój początek w innych częściach mózgu i rdzenia przedłużonego, biegną innymi drogami i pełnią inne funkcje. Mało tego, część brzuszna posiada osłonki mielinowe, co umożliwia szybsze przewodzenie impulsów, podczas gdy część grzbietowa, ewolucyjnie starsza, jest niezmielinizowana. Gdy przeważa aktywność tej części nerwu błędnego, krew spływa do brzucha i klatki piersiowej, przez co mamy zimne i lepkie dłonie, spada ciśnienie krwi i tętno, obniża się nastrój. Efektem mogą być zawroty głowy, omdlenia albo zespół posturalnej tachykardii ortostatycznej POTS czy problemy z trawieniem pokarmów.
Jak aktywować część brzuszną nerwu błędnego?
Na szczęście po lekturze książki nie jesteśmy pozostawieni wyłącznie z wiedzą teoretyczną. Autor podaje zestaw prostych badań służących ocenie aktywności poszczególnych części autonomicznego układu nerwowego oraz ćwiczeń, które pomagają aktywować część brzuszną nerwu błędnego. Pewnie nie zostaniemy już po pierwszym razie mistrzami w ich wykonywaniu, ale spróbować warto. Coraz więcej fizjoterapeutów zajmuje się terapią opartą na teorii poliwagalnej, bez trudu więc powinniśmy więc znaleźć specjalistę, który nam w tym pomoże.
Dla mnie książka Stanleya Rosenberga stanowi jeden z kluczy do lepszego poznania działania autonomicznego układu nerwowego. Dostarcza informacji nie całkiem medycznych, ale raczej praktycznych, jak wykorzystywać wiedzę na temat nerwu błędnego w leczeniu problemów zdrowotnych. To także dowód, że wiele chorób wymaga interdyscyplinarnego podejścia, a fizjoterapia może pełnić rolę niezbędnego ogniwa w procesie diagnostyczno- leczniczym.
Jeśli podobała Ci się recenzja, może zainteresują Cię też inne zamieszczone na blogu:
- O sile tradycyjnego jedzenia wg książki „DNA żywienia. Dlaczego Twoje geny kochają tradycyjne pożywienie” Catherine i Luke’a Shanahan
- „Dlaczego nasze dzieci chorują?” czyli mocny głos w sprawie żywności przetworzonej
-
“Telomery i zdrowie” dr Blackburn i dr Epel- czyli ważne odkrycia dostępne dla każdego
A jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o najnowszych wpisach oraz wartościowe wskazówki na tematy związane ze zdrowiem odżywianiem, zapisz się do newslettera:
Stanley Rosenberg, Terapeutyczna moc nerwu błędnego. Praca z ciałem oparta na teorii poliwagalnej, przeł. Andrzej Homańczyk, Kraków, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2020, ISBN 978-83-233-4773-6.