Przeraża mnie, jak wiele młodych kobiet ma obecnie chorobę Hashimoto. I jak wiele kobiet w średnim wieku boryka się z niedoczynnością tarczycy.
Wiele osób myśli, że choroba Hashimoto i niedoczynność tarczycy to jedna i ta sama choroba. Ale tak nie jest.
Dzisiaj wyjaśnię, czym one się różnią oraz jakie badania wykonujemy, żeby je stwierdzić.
Choroba Hashimoto
O chorobie Hashimoto wspominałam już we wpisie “Czy gluten ma coś wspólnego z tarczycą?”
Jest to choroba autoimmunologiczna związana z procesem zapalnym toczącym się w tarczycy. Objawy choroby mogą być niecharakterystyczne, jak przewlekłe zmęczenie, bóle głowy, brzucha lub nie występować wcale. Z czasem nieleczona choroba prowadzi do zniszczenia gruczołu, wówczas pojawia się niedoczynność tarczycy. Najpierw może to być subkliniczna niedoczynność widoczna w nieprawidłowych wynikach badań, potem już w pełni objawowa.
Musimy też wiedzieć, że czasami w przebiegu choroby mogą wystąpić objawy nadczynności tarczycy, a więc zupełnie przeciwne do niedoczynności. Jest to efekt burzliwego stanu zapalnego, który niszcząc gruczoł powoduje gwałtowne uwolnienie hormonów. Nie trwa to długo, bo z reguły tarczyca zmierza ku zniszczeniu i niedoczynności.
Objawy niedoczynności tarczycy
Hormony tarczycy regulują metabolizm komórki, czyli procesy przemiany materii. To od nich zależy, w jakim stopniu i w jakim tempie będą one wykonywać swoją pracę. W nadczynności będą to robić zbyt szybko, w niedoczynności- za wolno. Z tego będą wynikać objawy.
Zasadnicza różnica między obiema chorobami polega na tym, że choroba Hashimoto jest przyczyną, która może doprowadzić do niedoczynności tarczycy. A ponieważ nie znamy skutecznego leczenia choroby Hashimoto, z reguły do niej doprowadza. Wówczas, ponieważ tarczyca zostaje nieodwracalnie zniszczona, proces zapalny ulega wyciszeniu i pozostaje niedoczynność tarczycy wymagająca uzupełniania hormonów tarczycy do końca życia chorego. To już nie jest choroba Hashimoto. Ale póki trochę tarczycy jeszcze pracuje, obie choroby mogą ze sobą współistnieć.
Jak stwierdzić chorobę Hashimoto?
Rozpoznaje się ją na podstawie obecności autoprzeciwciał. Są to:
- antyTPO– przeciwciała przeciw peroksydazie tkankowej, enzymowi biorącemu udział w produkcji hormonów tarczycy
- antyTG– przeciwciała przeciw tyreoglobulinie
Coraz częściej jednak chorobę Hashimoto rozpoznaje się bez obecności przeciwciał, jedynie na podstawie obrazu USG tarczycy- stwierdzenie hipoechogenicznego miąższu tarczycy przemawia za tym rozpoznaniem.
Spotkałam się nawet ze stwierdzeniem, że każdą niedoczynność tarczycy należy traktować jako chorobę Hashimoto, chyba że udowodni się inną przyczynę, np. niedoczynność tarczycy z niedoboru jodu czy pooperacyjną.
Tarczyca nadczynna czy niedoczynna?
Rozpoznanie choroby Hashimoto nakazuje ocenę funkcji tarczycy, czyli stwierdzenie, jak tarczyca pracuje, czy nie rozwinęła się jej niedoczynność. Tutaj z krwi badamy następujące parametry:
- TSH– hormon tyreotropowy produkowany przez przysadkę mózgową w odpowiedzi na produkcję hormonów tarczycy: im więcej tarczyca wydziela hormonów, tym bardziej przysadka jest hamowana w produkcji TSH; tak więc TSH nie mówi nam wprost, ale tylko pośrednio o tym, jak tarczyca pracuje:
– wysoki poziom TSH- świadczy o niedoborze hormonów tarczycy, czyli niedoczynności tarczycy- albo tarczyca nie produkuje wystarczającej ilości hormonów albo nieskutecznie je uzupełniamy pobierając określoną dawkę leku z hormonem
– niski poziom TSH- wskazuje, że hormony tarczycy są produkowane w nadmiarze, czyli jest nadczynność tarczycy, albo dawka leku zawierającego hormon tarczycy (Euthyrox, Letrox) jest za duża
– prawidłowy poziom TSH świadczy o prawidłowej pracy tarczycy
Należy jednak pamiętać, że TSH jest wytwarzane przez przysadkę mózgową, a więc jej choroby również będą zmieniać stężenie TSH.
Specjaliści medycyny funkcjonalnej wyróżniają prawidłowy i optymalny poziom TSH. Prawidłowy świadczy spełnieniu kryterium normy laboratoryjnej. Jest to więc wartość mieszcząca się w pewnym przedziale uwzględniającym wiek i płeć pacjenta. Inne TSH jest prawidłowe u dziecka, kobiety w wieku rozrodczym, a inne u osoby starszej. Zdarza się jednak, że TSH mieści się w przedziale wartości prawidłowych, ale pacjent ma objawy niedoczynności tarczycy. Wówczas dąży się do uzyskania optymalnego poziomu TSH. Jest to wartość zbliżona do górnej granicy normy laboratoryjnej.
- T4– tyroksyna- tetrajodotyronina- główny hormon produkowany przez tarczycę; ale tak naprawdę jest to magazyn hormonów tarczycy, który, w razie potrzeby, zostaje przekształcony w aktywną formę. Sam w sobie wywiera bardzo słaby wpływ na komórki; z reguły mierzymy fT4- postać wolną (free) niezwiązaną z białkami, która oddziałuje na komórki (związanie hormonów z białkami powoduje, że nie mogą wiązać się z receptorami i wpływać na komórki, ale też nie są filtrowane przez nerki i tracone z moczem)
– jeśli fT4 jest za dużo świadczy o nadczynności tarczycy
– jeśli fT4 jest za mało świadczy o niedoczynności tarczycy
- fT3– trójjodotyronina- jeśli w jakimś obszarze naszego organizmu istnieje potrzeba zwiększenia metabolizmu, dochodzi do przekształcenia T4 w fT3, czyli właściwy hormon tarczycy wywierający wpływ na komórki poprzez swoiste receptory; proces odjodowania T4 do T3 zachodzi w wątrobie, nerkach, mięśniach- ich prawidłowa praca ma więc również znaczenie dla uzyskania prawidłowej ilości hormonu tarczycy.
– jeśli poziom fT3 jest za wysoki wskazuje na nadczynność tarczycy
– jeśli poziom fT3 jest za niski wskazuje na niedoczynność tarczycy, ale też na zaburzenia konwersji T4 do fT3- to zjawisko może być przyczyną utrzymywania się objawów choroby pomimo prawidłowego poziomu TSH i fT4
- RT3– część T4 jest przekształcana w RT3, która stanowi nieaktywną metabolicznie formę hormonu tarczycy, ale może wiązać się z receptorem dla fT3 wywierając efekt przeciwny do fT3, a więc zwalniając metabolizm; jeśli poziom RT3 jest za wysoki prawdopodobnie świadczy to o nieefektywnym przekształcaniu T4 do fT3. Ale znaczenie tego zjawiska jest wciąż dyskutowane.
Tak więc widać, że do pełnego obrazu tego, co się dzieje w tarczycy nie wystarczy samo badanie TSH, ale potrzebne są także oznaczenia wolnych hormonów fT3, fT4, czasami także RT3, oznaczenie poziomu autoprzeciwciał oraz badanie USG. Te dane, łacznie z obrazem chorobowym, czyli objawami zgłaszanymi przez pacjenta, pozwalają na rozpoznanie, czy mamy do czynienia z chorobą Hashimoto niepowodującą jeszcze zaburzeń pracy tarczycy czy też rozwiniętą niedoczynnością tarczycy wymagającą uzupełniającego stosowania hormonów tarczycy.
Więcej na ten temat:
- Interna Szczeklika
- Amy Myers: The Thyroid Connections