Stali czytelnicy tej strony pewnie nie będą mieli problemów z udzieleniem poprawnej odpowiedzi na tytułowe pytanie. Jednak, abyśmy nie poruszali się wyłącznie w sferze badań i domysłów, postanowiłam poprosić o pomoc praktyka- lekarza dermatologa specjalizującego się w medycynie funkcjonalnej, dr Agnieszkę Zawirską, autorkę strony www.integralis.pl. Lecząc choroby dermatologiczne w duchu medycyny funkcjonalnej pani doktor najlepiej zna odpowiedzi na pytanie: czy odżywianie może wpływać na stan skóry?
Kim jest mój Gość?
Doktor Agnieszka Zawirska jest lekarzem, specjalistą z zakresu dermatologii i wenerologii. Przez wiele lat pracowała w oddziale szpitalnym, Zakładzie Mikologii UM w Poznaniu oraz w poradniach dermatologicznych. W czasie pobytu w Stanach Zjednoczonych poznała medycynę funkcjonalną, która zafascynowała ją swoimi metodami i możliwościami leczenia wielu schorzeń przewlekłych, w tym chorób skóry. Uczestniczyła w licznych szkoleniach z zakresu medycyny funkcjonalnej, w tym certyfikowanym kursie prowadzonym przez The Institute for Functional Medicine. Aktualnie, w swojej pracy z pacjentami z chorobami dermatologicznymi, dr Agnieszka Zawirska stosuje podejście zintegrowane oparte na osiągnięciach dermatologii oraz dogłębnej analizie i naprawie zaburzeń funkcjonowania organizmu w ujęciu medycyny funkcjonalnej.
Dlatego uznałam, że nikt lepiej od pani doktor nie zna odpowiedzi na pytanie, czy odżywianie wpływa na stan skóry?
Co łączy skórę i odżywianie?
AZ: Mówi się, że skóra jest lustrem całego organizmu. Według ujęcia funkcjonalnego, które reprezentuję, również wszelakie objawy na skórze są odbiciem nieprawidłowości mających miejsce wewnątrz, zwłaszcza w przewodzie pokarmowym. Skóra i jelita są bardzo blisko związane, chronią wspólnie organizm człowieka. Stan odżywiania człowieka, w tym wszelkie niedobory składników odżywczych, jest widoczny na skórze. Prawidłowa skóra jest dobrze nawilżona, jędrna, gładka, o równym kolorycie, bez zmian chorobowych. Oczywiście zmienia się to z wiekiem. Znaczenie mają też inne czynniki środowiskowe, takie jak pielęgnacja, styl życia, sen, zanieczyszczenia powietrza czy genetyka. Dlatego jeśli ktoś ma ciągle szarą, zmęczoną skórę, pielęgnacja i zabiegi kosmetyczne nie pomagają, to pora poszukać przyczyny głębiej. Być może ma anemię i brakuje żelaza, a być może brakuje innych składników. Także każdy dermatolog styka się w pracy z kwestiami alergii pokarmowych.
Jakie choroby skóry związane z odżywianiem obserwujesz najczęściej w swojej praktyce?
AZ: Są to choroby takie jak: trądzik, atopowe zapalenie skóry (AZS), łojotokowe zapalenie skóry, łuszczyca, trądzik różowaty czy wypadanie włosów.
Czy zmiana sposobu odżywiania może być lekarstwem na choroby skóry?
AZ: W wielu w przypadkach tak jest. Często najlepsze rozwiązanie to połączenie zmiany nawyków żywieniowych, stylu życiu, jak i właściwej pielęgnacji i farmakoterapii. Dieta wspomaga leczenie farmakologiczne, niezbędne w ostrych postaciach chorób. Przykładowo, w stanach takich jak ostra pokrzywka czy silne zaostrzenie AZS czy pokrzywki, trzeba zadziałać szybko podając odpowiednie leki, żeby ustabilizować stan pacjenta, zapobiec zagrożeniom dla jego zdrowia czy nawet życia w przypadku anafilaksji. W fazie przewlekłej, w której trafia do mnie większość pacjentów, dieta ma ogromne znaczenie, ale nie jedyne. Powinna dostarczyć makroskładniki: węglowodany, białka i tłuszcze. A także niezbędne mikroskładniki: minerały, pierwiastki śladowe, witaminy. Bez odpowiedniej ilości, a niekiedy też jakości tych składników, może dojść do pogorszenia różnych procesów biochemicznych, co dalej będzie miało wpływ na układ hormonalny, odpornościowy, trawienny itp., a w konsekwencji również na skórę. Proszę pamiętać, że mikroelementy są często kofaktorami bardzo istotnych enzymów, czyli są niezbędne do ich funkcjonowania. Zatem sięganie po taką metodę jak dieta jest – według mnie – koniecznością.
Czy istnieje uniwersalna zasada dotycząca odżywiania, która pomoże nam uchronić się przed chorobami skóry?
AZ: Na początek zmieniamy dietę “fast-foodową”, jedzenie w puszkach, „gotowce” w plastikach i mrożonki na coś zdrowego, nieprzetworzonego, sezonowego, przygotowanego samodzielnie w domu. I to już będzie ogromna zmiana dla wielu osób. Pożywienie śmieciowe jest bowiem bogate w niezdrowe tłuszcze utwardzone, a także duże ilości soli, cukru, konserwantów, czy polepszaczy smaku.
W większości chorób skóry zalecam ograniczenie lub całkowite odstawienie cukru, gdyż jest to składnik zupełnie niepotrzebny organizmowi człowieka, który sprzyja powstawaniu procesu zapalnego. Wysokie stężenie glukozy w surowicy generuje nadmierny wyrzut insuliny z trzustki i u wielu osób predysponowanych może sprzyjać rozwojowi np. insulinooporności lub innych chorób, zaburzeń metabolicznych, w tym cukrzycy typu 2. Te zmiany mogą pojawić się za kilkadziesiąt lat, a nie za trzy tygodnie, natomiast istnieją liczne badania naukowe, które mówią o roli diety bogatej w cukry proste w schorzeniach takich jak np. trądzik pospolity.
Dieta bogata w tzw. zdrowe tłuszcze, czyli głównie wielonienasycone kwasy tłuszczowe, jest kluczowa dla zdrowia skóry. Szczególnie jest to widoczne w schorzeniach, gdzie skóra jest bardzo sucha, takich jak AZS czy łuszczyca. Kwasy omega-3 znajdują się w oleju lnianym, oleju z orzechów włoskich i w siemieniu konopnym, a także w rybach. Kolejna wskazówka to włączenie do codziennej diety dużej liczby antyoksydantów. Hamują one glikację i zabezpieczają przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Do silnych antyoksydantów należą witaminy: A, C, B1 oraz E. Witamina A jest kluczowa dla prawidłowego funkcjonowania skóry. Występuje w produktach takich jak: jajka, ryby morskie, masło, oleje roślinne, marchew, jarmuż, szpinak, groszek, szczaw, sałata, morele. Witaminy najlepiej przyjmować w formie naturalnej z pożywieniem, a nie w postaci suplementów. Powinniśmy codziennie spożywać kilka porcji warzyw. Istotne jest urozmaicenie kolorystyczne pożywienia. Każda z grup: zielone, żółte, czerwone, niebieskie- purpurowe i białe charakteryzuje się zawartością różnych substancji bioaktywnych, cennych dla stanu naszej skóry. Bardzo wartościowy dla skóry jest również beta-karoten i likopen. Temat jest bardzo szeroki i niestety nie zdołam go wyczerpać w takiej formie, może powinnam napisać książkę lub e-booka? 🙂
Czy możesz podzielić się ciekawym przypadkiem z własnej praktyki, gdzie odżywianie, suplementacja czy ogólnie zmiana sposobu życia wpłynęły na wyleczenie lub zmniejszenie problemów dermatologicznych?
AZ: Moim ulubionym “przypadkiem” jest młoda pacjentka około 20-letnia, która chorowała od dzieciństwa na AZS. Stosowała ona pod okiem dermatologów wiele dostępnych terapii. Była zdesperowana. Miała rozległe zmiany skórne na całym ciele. Zwłaszcza te usytuowane na twarzy, szyi i dłoniach czyli częściach, których nie można zakryć, sprawiały, że wycofywała się ze studenckiego życia towarzyskiego, cierpiała na znacznie obniżone poczucie własnej wartości. Świąd nie pozwalał jej spokojnie spać ani uczyć się. Po zebraniu dokładnego wywiadu zaleciłam jej dietę eliminacyjną. Dodatkowo włączyłam też probiotyki. Obecnie mówi się o znaczącej roli przewodu pokarmowego i mikroflory jelitowej w zaburzeniach układu odpornościowego. A AZS to właśnie nieprawidłowo działający układ immunologiczny.
Ponadto wspomagałam się suplementacją witaminy D3, która wywiera działanie przeciwzapalne. Sprzeczne wyniki badań dotyczą podawania kwasów Omega-3. Według własnych doświadczeń mogę powiedzieć, że kwasy DHA w dużej dawce mają korzystny wpływ na przebieg AZS, skóra staje się wówczas bardziej nawilżona, sprężysta. Również prace Horrbina i Gimnez-Arnou to potwierdzają. Suplementacja jest zwłaszcza istotna gdy mieszkamy w miejscach o trudnym lub ograniczonym dostępie do ryb morskich. Ponadto zaleciłam pacjentce zmiany stylu życia. Ponieważ stres ma duże znaczenie w zaostrzeniu zmian, osłabia również nasz układ odpornościowy, zachęcam często pacjentów do podjęcia zajęć metod walki z tym stresem.
Po 3 tygodniach, gdy pacjentka przyszła na wizytę kontrolną, byłam bardzo pozytywnie zaskoczona wynikami naszej pracy. Na skórze praktycznie nie było zmian chorobowych, ustąpił świąd. Uzyskany efekt to nie tylko moja wiedza i indywidualne holistyczne podejście, ale w dużej mierze była gotowość pacjentki do zmian, poświęcenia czasu na przygotowywanie posiłków i systematyczność.
Proszę pamiętać, że każdy pacjent jest inny i dlatego to, co pomogło jednemu, może być nieskuteczne u innej osoby (jest takie angielskie powiedzenie: One man’s meat is another man’s poison).
Dlaczego zainteresowałaś się medycyną funkcjonalną?
Obserwując przez lata pacjentów zmagających się z chorobami skóry, wielokrotnie obserwowałam brak zadowalającej poprawy lub nawet brak reakcji na leczenie. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego tak się dzieje, skoro stosowałam najnowsze i najlepsze leki. Czułam, że nie wystarczy powiedzieć pacjentom, że tak po prostu jest, że czasem nie ma efektu, że ta choroba jest nieuleczalna, że jest genetycznie uwarunkowana. Moim zdaniem, lekarz zawsze musi szukać sposobu, aby pomóc choremu człowiekowi.
Duże znaczenie ma też fakt, że kiedy sama byłam pacjentką, wielokrotnie obserwowałam niewydolność systemu opieki zdrowotnej, mechaniczność i bezduszność procedur, brak pomysłów na dalsze leczenie oraz trudność w dostrzeżeniu we mnie człowieka, który chciałby zostać wysłuchany.
Poszukując dogłębnych przyczyn problemów dermatologicznych, zainteresowałam się medycyną funkcjonalną, której założeniem jest diagnozowanie pierwotnych zaburzeń fizjologii i biochemii będących u podstaw chorób przewlekłych oraz naprawa tych zaburzeń. Zostałam członkiem amerykańskiego Instytutu Medycyny Funkcjonalnej (IFM) i zakończyłam wielomodułowy cykl szkoleń z tego zakresu. Na pewno szkolenia pozwoliły mi spojrzeć na pewne zagadnienia medyczne z innej perspektywy, także na choroby skóry. Dlatego po powrocie ze Stanów zdecydowałam się stworzyć takie miejsce pracy, w którym będę mogła dobierać, bazując na swoim doświadczeniu, sprawdzone metody klasyczne, a także prowadzić pacjenta w sposób bardziej holistyczny, zintegrowany.
Dziękuję doktor Agnieszce Zawirskiej za przyjęcie zaproszenia i pokazanie, że choroba skóry to nie wyłącznie problem ograniczony do jej powierzchni, ale odzwierciedlenie tego, jak funkcjonuje nasz organizm. Ważnym wnioskiem z naszej rozmowy jest też to, że zmiana sposobu odżywiania może być użytecznym narzędziem w leczeniu problemów dermatologicznych.
Dr Agnieszkę Zawirską w sieci można znaleźć w następujących miejscach:
www.integralis.pl
www.facebook.com/Integralis-Medycyna-Funkcjonalna/
www.instagram.com/integralis/
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o najnowszych wpisach na blogu, informacje związane ze zdrowiem i odżywianiem oraz rabat na mój najnowszy ebook (już niedługo!) zapisz się na newsletter, a co dwa tygodnie otrzymasz ode mnie maila: